fot. Jumbo-Visma

Koen Bouwman (Jumbo-Visma) zwyciężył na ekscytującym, siódmym etapie Giro d’Italia. Na kolejnych pozycjach finiszowali Bauke Mollema (Trek-Segafredo) i Davide Formolo (UAE Team Emirates). Liderem wyścigu pozostał Juan Pedro Lopez (Trek-Segafredo).

Włoski Wielki Tour wjechał w górzysty teren – zawodnicy rywalizowali na prawie 200-kilometrowej trasie z Diamante do Potenzy, gdzie na lekkim podjeździe została ulokowana meta zmagań. Po drodze pokonywali wiele podjazdów, w tym: Passo Colla (9,4 km; 4,6%), Monte Sirio (32 km; 3,9%), Monte Grande di Viggiano (6,1 km; 9,6%) oraz La Sellata (8,2 km; 5,7%). Zawodnicy walczyli też o punkty na lotnych premiach – w Viggiano i Potenzy.

Profil etapu sprzyjał uciekinierom – nic więc dziwnego, że od samego startu w Diamante toczyła się zacięta walka o zabranie się w odjazd. Początkowo aktywnie jechali między innymi Thomas De Gendt (Lotto Soudal), ale po kolejnych przyspieszeniach z peletonu wszystko się zjechało. Po kilkunastu kilometrach od głównej grupy starali się oderwać tacy kolarze, jak: Davide Formolo (UAE Team Emirates), Wout Poels (Bahrain – Victorious) czy Mathieu van der Poel (Alpecin-Fenix). Choć co chwilę na czele formowała się kilku- bądź kilkunastoosobowa grupa, wszystko szybko się zjeżdżało.

W międzyczasie kilku kolarzy zaliczyło defekty, w tym lider wyścigu – Juan Pedro Lopez (Trek-Segafredo), lecz dość szybko wrócił do peletonu. Na pierwszej górskiej premii – Passo Colla – najszybciej zameldował się atakujący Wout Poels (Bahrain – Victorious). Na zjeździe od grupy próbowali oderwać się Mathieu van der Poel (Alpecin-Fenix), Jhonatan Narvaez i Richard Carapaz (INEOS Grenadiers). Gdy ci kolarze zostali dogonieni, odjechać starali się Lennard Kaemna (BORA-hansgrohe) i Juan Pedro Lopez – liderzy klasyfikacji górskiej i generalnej, ale i ich próby spaliły na panewce.

Ostatecznie w ucieczce znalazło się siedmiu kolarzy: Davide Formolo (UAE Team Emirates), Davide Villella (Cofidis), Bauke Mollema (Trek-Segafredo), Wout Poels (Bahrain – Victorious), Koen Bouwman, Tom Dumoulin (Jumbo-Visma) i Diego Andres Camargo (EF Education-EasyPost). Uciekinierzy wypracowali sobie około pięciu minut przewagi i byli kontrolowani przez ekipę Trek-Segafredo.

Najaktywniejszym z uciekinierów był Koen Bouwman, który – wykorzystując pracę swojego kolegi z drużyny – wygrał wszystkie pozostałe górskie premie oraz lotny finisz w Viggiano.

Z czasem z czołówką pożegnali się Davide Villella, który ucierpiał w kraksie, a następnie nie był w stanie wytrzymać tempa współuciekinierów, oraz Wout Poels i Diego Andres Camargo. Przez ostatnie 30 kilometrów harcownicy atakowali się nawzajem, ale żadnemu z nich nie udało się zgubić swoich rywali.

O etapowym zwycięstwie zadecydował trzyosobowy sprint, w którym wzięli udział Koen Bouwman, Davide Formolo i Bauke Mollema. Jako pierwszy, po długim rozprowadzeniu Toma Dumoulina, finisz rozpoczął Bouwman i ze sporą przewagą przeciął linię mety, sięgając po swoje pierwsze zwycięstwo na etapie Wielkiego Touru. Podium uzupełnili Bauke Mollema i Davide Formolo.

Liderem zmagań pozostał Juan Pedro Lopez – do zmiany koszulki doszło tylko w klasyfikacji górskiej, w której prowadzenie objął dzisiejszy triumfator.

Wyniki 7. etapu Giro d’Italia 2022:

Poprzedni artykułZnamy etapy Tour de Pologne Junior 2022
Następny artykułItzulia Women 2022: Demi Vollering wygrała pierwszy etap
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments