Róż, cyklamen, niebieski i biały – te kolory koszulek kojarzy każdy co bardziej uważny kibic kolarstwa, albowiem to właśnie w tych barwach jadą liderzy najważniejszych klasyfikacji Giro d’Italia. Na tym się jednak walka nie kończy, a włoska impreza przez lata miała całą masę pobocznych zestawień.

Włosi kochają nagradzać, a zawodnicy od zawsze dostosowywali się do tego i korzystali z przeróżnych okazji, by zameldować się na podium i odebrać jakąś nagrodę. Czas zaczął to powoli ograniczać, zlikwidowano tak absurdalne nagrody jak za ostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej, które powodowało, że zawodnicy chowali się po krzakach by na pewno dotrzeć jako czarna latarnia wyścigu do mety.

TV generale
Za co można zostać nagrodzonym w 105. edycji? Oprócz przodownictwa w klasyfikacji generalnej, punktowej, górskiej i młodzieżowej prowadzonych jest jeszcze kilka innych zestawień. Pierwsze z nich to po włosku „TV generale”, czyli po prostu ranking lotnych premii. Tu kolarze walczą na obu finiszach w trakcie trwania etapów o 10/6/3/2/1 punktów, a liderem na ten moment jest Filippo Tagliani (Drone Hopper), który po 5. dniach rywalizacji zgromadził 46 oczek.

Fuga Bianchi
Kolejna klasyfikacja to Fuga Bianchi. Tu także ogromną ochotę na końcowe zwycięstwo mają kolarze Gianniego Savio, którzy wprost przyznają, że to właśnie dla tego zestawienia są codziennie obecni we dwójkę w kolejnych odjazdach. Punktowany jest tu po prostu każdy kilometr przed peletonem w pierwszej grupie w odjeździe, który liczy mniej niż 10 zawodników. Tym samym Mattia Bais zgromadził już 459 oczek i jest na dobrej drodze do powtórzenia sukcesu z 2020 roku, kiedy triumfował właśnie w rankingu Fuga Pinarello (tak się to wówczas nazywało).

Najaktywniejszy
Bardzo zepsuto w tym roku instytucję najaktywniejszego kolarza na danym etapie – kolarze miast odbierać czerwony numerek na podium, poddawani są głosowaniu na Twitterze, a nagrodę mogą odebrać dopiero następnego dnia rano. Do tego organizatorzy momentami dość abstrakcyjnie dobierają nominowanych, przez co głosować można już było m.in. na Mathieu van der Poela (dwukrotnie), Marka Cavendisha czy np. w dniu wczorajszym na Bena Swifta.

Drużynówka „Super Team” i „Fair Play”
Ekipy nagradzane są w dwóch kategoriach – czasowej oraz za brak kar nakładanych na kolarzy. W tej pierwszej klasyfikacji liczy się suma rezultatów trzech pierwszych zawodników na mecie, w drugiej zaś przyznawane są punkty karne za każde przewinienie. Na ten moment jedynie 4 ekipy mają inny wynik niż 0 – upominano już kolarzy bądź dyrektorów sportowych Jumbo-Visma, EOLO-Kometa, AG2R Citroen Team oraz Lotto Soudal.

Il Trofeo Bonacossa oraz Il Trofeo Vincenzo Torriani
Ostatnie dwie nagrody, jakie warto wspomnieć to te wręczane jedynie jednorazowo. Trofeum Bonacossa, nazwane na cześć Alberto Bonacossy, jest przyznawane przez jury złożone z dziennikarzy, aby nagrodzić najpiękniejszy wyczyn Giro d’Italia. Ostatnimi laty otrzymywali je m.in. Vincenzo Nibali, Chris Froome (za pamiętny atak z 2018 roku) czy Filippo Ganna.

Trofeum Vincenzo Torrianiego ustanowione zostało z kolei w 1996 roku, po śmierci historycznego organizatora Giro d’Italia i nagradza zwycięzcę etapu, na którym znajduje się Cima Coppi, czyli najwyżej położone nad poziomem morza wzniesienie danej edycji włoskiej imprezy.

Góra Pantaniego
Od wielu lat najwyższy szczyt wyścigu to wymienione powyżej Cima Coppi, ale to nie jedyny tytuł dla podjazdu, jaki jest nadawany podczas kolejnych edycji. Od 2004 roku rozgrywana jest bowiem jeszcze premia „La Montagna Pantani” na wzniesieniu, który zostaje wybrany przez organizatorów jako najbardziej charakterystyczny podczas danej edycji. Ostatnimi laty były to m.in. Mortirolo (wygrane przez Giulio Ciccone), Piancavallo (pierwszy był tam Tao Geoghegan Hart) czy Passo Fedaia (przejazd przez tą górę anulowano nie wręczając nagrody). W tym roku nagroda Pantaniego będzie wręczona dla najlepszego na szczycie Passo di Santa Cristina (16. etap, 1435m.n.p.m.).

Poprzedni artykułNowy termin ORLEN Wyścig Narodów
Następny artykułFernando Gaviria: „Nic nie powiem, bo dostanę reprymendę”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments