fot. Team Astana – Qazaqstan

Już wieczorem pojawił się komunikat ekipy Astana Qazaqstan Team na temat stanu zdrowia Miguela Ángela Lópeza. Kolumbijczyk opuścił peleton 105. Giro d’Italia już podczas 4. etapu z powodu kontuzji biodra i lewego uda.

Na ten moment lekarz ekipy poinformował jedynie o fakcie, że zespół wie jaka jest przyczyna wycofania się Miguela Ángela Lópeza. Niestety Emilio Magni, lekarz drużyny Astana Qazaqstan Team nie jest w stanie na ten moment podać źródła kontuzji, a zatem przed nim dłuższa praca nad przywróceniem do pełnej sprawności 28-letniego Kolumbijczyka.

Cóż, Miguel Angel ma problemy z udami już od kilku dni. Staraliśmy się jak najlepiej rozwiązać ten problem podczas pierwszych etapów w Budapeszcie i w trakcie dnia przerwy, ale to nie zadziałało. Dzisiaj niestety musiał zejść z roweru. Nasza pierwsza diagnoza to zapalenie ścięgna lewego mięśnia czworogłowego z powodu prawdopodobnego przeciążenia lub starego urazu. W ciągu najbliższych dni zawodnik przejdzie dogłębne badania lekarskie, aby znaleźć dokładną przyczynę kontuzji, która pozwoli rozpocząć odpowiednie leczenie

— tłumaczy Emilio Magni, lekarz zespołu Astana Qazaqstan Team.

28-letni Kolumbijczyk tym samym nie ukończył czwartego wielkiego touru z rzędu. Ostatni raz mogliśmy oglądać go na mecie Tour de France w 2020 roku – wówczas wygrał jeden z etapów, a cały wyścig zakończy na 6. miejscu.

To naprawdę smutne kończyć Giro w ten sposób po zaledwie czterech dniach z powodu kontuzji. Personel zespołu zrobił wszystko, co było możliwe, aby pomóc mi zregenerować się w tych dniach, ale było to niemożliwe w warunkach wyścigowych. Miałem nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej i uda mi się to przejść, ale dzisiaj po prostu nie mogłem normalnie naciskać pedałów z powodu bólu w udzie. Bardzo mi przykro, że opuszczam wyścig i moich kolegów z drużyny, którzy przybyli tutaj, aby pomóc mi walczyć o klasyfikację generalną, ale to jest kolarstwo. Życzę wszystkim chłopakom powodzenia i mam nadzieję, że zespół zaliczy udany wyścig

— dodaje Miguel Ángel López, przed którym teraz walka o powrót do zdrowia pod kątem znajdującego się w jego kalendarzu Tour de France.

Poprzedni artykułTadej Pogačar rozpoczął bezpośrednie przygotowania do Tour de France
Następny artykułJuanpe López – od grubaska, który kochał piłkę nożną do maglia rosa
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments