Foto: Giro d'Italia

W całej historii kolarstwa można porównywać wiele rzeczy, a jedną z takich najbardziej pasujących do zestawiania jest z pewnością liczba zwycięstw. Tabelę wszechczasów otwiera rzecz jasna Kanibal – Eddy Merckx zgromadził ich 283. Za jego plecami trwa jednak w tym momencie walka o drugą pozycję.

Wygraną w Balatonfüred Mark Cavendish dopisał na swoje konto 160 zawodowe zwycięstwo w karierze. Tym samym awansował na 5. miejsce w historycznej tabeli, a od podium dzieli go ledwie jeden sukces. Ten może odnieść już podczas tegorocznego Giro d’Italia, podobnie zresztą jak wskoczyć na 2. miejsce – tu starczy jedynie jeden triumf więcej.

Miejsce Zawodnik Zwycięstwa
1  MERCKX Eddy 283
2  VAN LOOY Rik 162
3  CIPOLLINI Mario 161
4  DE VLAEMINCK Roger 161
5  CAVENDISH Mark 160
6  KELLY Sean 159
7  GREIPEL André 158
8  PETACCHI Alessandro 150
9  MOSER Francesco 148
10  MAERTENS Freddy 147
11  ZABEL Erik 146
12  HINAULT Bernard 145
13  SARONNI Giuseppe 142
14  JALABERT Laurent 138
15  VALVERDE Alejandro 133
16  POBLET Miguel 125
17  PERURENA Domingo 124
18  ANQUETIL Jacques 124
19  BOONEN Tom 122
20  SAGAN Peter 119
21  RODRÍGUEZ Delio 118
22  MCEWEN Robbie 116
23  KIRSIPUU Jaan 116
24  LUDWIG Olaf 100
25  GIRARDENGO Costante 99

 

Pełną statystykę można znaleźć w serwisie Procyclingstats pod tym linkiem. Najlepszy z Polaków to Michał Kwiatkowski – przy jego nazwisku znajdziemy 29 zawodowych zwycięstw. 21 takowych zanotował przed laty Lech Piasecki, a polskie podium uzupełnia Ryszard Szurkowski – po opuszczeniu amatorskiego peletonu zdołał wygrać 19-krotnie.

Poprzedni artykułTour de Hongrie 2022: Zapowiedź wyścigu
Następny artykułGiro d’Italia 2022: Démare nareszcie zwycięski
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jarek
Jarek

Polska też miała swojego „Kanibala”.
I tak, wiem, to nie ta liga, bo to nie ta liga, tak?

Ryszard Szurkowski:
Urodził, się 12 stycznia 1946 r. w Świebodowie koło Milicza. Absolwent wrocławskiego AWF. Kluby: LZS Milicz (debiut 1966), Radomiak, Dolmel Wr. (1968-1978), FSO W-wa (1979) i Polonez W-wa (1979-1982).

 Mistrzostwa Świata:
Indiwidualnie – Mistrz Świata Barcelona 1973 / Drużynowo – Granollers (szosa druż. z L. Lisem, T. Mytnikiem i S. Szozdą)
Indiwidualnie Wicemistrz Świata – Montreal 1974
Drużynowo Świata – Mettet 1975 (szosa druż. z T. Mytnikiem, M. Nowickim i S. Szozdą)

• Igrzyska Olimpijskie: Drużynowo – Wicemistrz olimpijski z Monachium 1972 i Montrealu 1976

• 4-krotny zwycięzca Wyścigu Pokoju (1970,1971, 1973, 1975)

• Dwunastokrotny Mistrz Polski

• Wygrał 350 wyścigów oraz 350 razy stawał na podium jako 2 i 3 zawodnik

• Dwukrotnie wygrał Plebiscyt Przeglądu Sportowego na najlepszego Sportowca Roku 1971 i 1973

 Drugi w Plebiscycie na Najlepszego Sportowca Polski XX wieku.

• W 1970 roku został laureatem nagrody Fair Play przyznawanej przez UNESCO

Kazik
Kazik

Bezsensowne są takie rankingi.Kiedy Merx jeździł nie bylo żadnej kontroli dopingowej. Jeździł na najlepszym towarze jaki był dostępny i napewno na najlepszym rowerze. Gdzie inni jeździli na mleku i mięsie. Wtedy żadne epo testosteron nie były brane jako doping. Teraz chociaż przestrzegają nadludzkich norm tych specyfików. A kto ma dostęp do dopingu genetycznego to widac efekty jak 12 miesiecy w roku są w formie. Każdy mowi, ze lata 2004 to byla inna epoka bo wszyscy brali….Teraz kolarze robią lepsze wyniki na czysto…..😂😂😂

Bartek Kozyra
Editor
Bartek Kozyra
Reply to  Kazik

Dokładnie tak. Nie było żadnej kontroli antydopingowej. I właśnie dlatego dwa razy został zdyskwalifikowany w związku z tym, że w jego organizmie wykryto środki dopingujące 😉

Bartek Kozyra
Editor
Bartek Kozyra
Reply to  Bartek Kozyra

Fakt, że kontrole antydopingowe dopiero raczkowały, a kolarze narzekali na warunki, w jakich były przeprowadzane, ale nie można powiedzieć, że ich nie było