Julian Alaphilippe (Quick-Step Alpha Vinyl), który miał poważną kraksę w tegorocznym monumencie Liège-Bastogne-Liège poinformował o swoim aktualnym stanie zdrowia za pośrednictwem mediów społecznościowych. Aktualny mistrz świata powoli dochodzi do siebie, ale nie wiadomo jeszcze, kiedy wróci do ścigania.
Przypomnijmy, że Alaphilippe w masowej kraksie w „Staruszce” 24 kwietnia doznał krwiaka opłucnej z odmą, złamał dwa żebra oraz obojczyk.
– Po kilku dniach, które spędziłem samotnie i z moją rodziną chciałbym poinformować was o mojej obecnej sytuacji. Mój proces dochodzenia do zdrowia przebiega dobrze, a ból stopniowo się zmniejsza. Oddycha mi się coraz lepiej i moje zdrowie zmierza w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że ta poważna kraksa niedługo będzie już tylko złym wspomnieniem. Chciałbym bardzo podziękować za wszystkie miłe wiadomości, które otrzymałem w ciągu ostatnich dziesięciu dni. Wszystkie bardzo mnie poruszyły
– napisał „LouLou”.
Wielu kibiców zastanawia się, czy Francuz będzie w stanie wystartować w Tour de France. W maju Alaphilippe miał zaplanowane zgrupowanie wysokościowe, ale jak na razie nie wrócił do treningów. Spodziewane jest to około połowy maja. Szef drużyny Quick-Step Alpha Vinyl sugerował ostatnio, że „jest to wyścig z czasem”.
Tymczasem Julian Alaphilippe mówi o swojej przyszłości następująco:
– Następne badania lekarskie zdecydują o tym, jak będzie wyglądała moja dalsza część sezonu. Jestem bardzo zmotywowany przed tym, co mnie czeka i nie mogę się doczekać momentu, kiedy zobaczę was na szosach. Tymczasem staram się jak najbardziej cieszyć czasem spędzanym z moją rodziną
– dodał.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jeśli Alaphilippe rzeczywiście wróciłby do treningów w połowie maja, to do Grand Départ pozostałoby mu sześć tygodni.