Iván Ramiro Sosa (Movistar Team) wygrał drugi etap i został nowym liderem Vuelta Asturias. Kryzys miał Simon Yates (Team BikeExchange – Jayco).

Drugi etap hiszpańskiej „etapówki” liczył 202 kilometry i prowadził z Candás do Cangas del Narcea. Po drodze kolarze będą się musieli zmierzyć z trzema podjazdami, w tym z El Acebo (7,7 km długości; średnie nachylenie 8,4 %).

W pierwszą ucieczkę zabrali się: Orluis Aular (Caja Rural – Seguros RGA), Jesús Ezquerra (Burgos-BH), Alessandro Fancellu (EOLO-Kometa), Txomin Juaristi (Euskaltel – Euskadi), Paul Ourselin (TotalEnergies), Vinicius Rangel Costa (Movistar Team), Vojtěch Řepa (Equipo Kern Pharma) i Michel Ries (Team Arkéa Samsic).

W miarę pokonywania kilometrów z ucieczki odpadali kolejni kolarze. Na 50 kilometrów przed metą na czele zostali: Fancellu, Juaristi, Ourselin oraz Ries. Mieli oni niewiele ponad minutę przewagi nad peletonem.

Podczas wspinaczki pod El Acebo (7,7 km długości; średnie nachylenie 8,4 %) tempa w peletonie nie wytrzymał…lider wyścigu Simon Yates (Team BikeExchange – Jayco). Skrzętnie chcieli z tego skorzystać Sergio Samitier i Iván Ramiro Sosa (obaj Movistar Team), którzy postanowili zaatakować.

Lepiej czuł się Sosa, który jeszcze przed szczytem kręcił już samotnie na czele. Za jego plecami kręcił Lorenzo Fortunato (EOLO-Kometa).

Kolarz Movistaru nie zwalniał tempa i na zjeździe nie dał się już doścignąć. To był jego pierwszy w nowej ekipie. Został on także nowym liderem wyścigu.

Drugie miejsce wywalczył Lorenzo Fortunato (EOLO-Kometa), a trzecie zaledwie 19- letni Igor Arrieta (Equipo Kern Pharma).

Poprzedni artykułFestival Elsy Jacobs 2022: Marta Bastianelli wygrywa w swoje urodziny
Następny artykułGiro d’Italia 2022: João Almeida liderem UAE Team Emirates
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments