fot. Team BikeExchange 0 Jayco

Peleton wraca do słonecznej Hiszpanii, by zmierzyć się w wymagającym wyścigu Vuelta Asturias Julio Alvarez Mendo. Podczas trzydniowej imprezy kolarze pokonają wiele ciężkich podjazdów – część zawodników, w tym Simon Yates – największa gwiazda na starcie – sprawdzi na nich nogę przed Giro d’Italia, które rozpocznie się dokładnie za tydzień.

Trasa

Etap 1, 29 kwietnia: Oviedo – Pola de Lena, 169 km

Wyścig Vuelta Asturias Julio Alvarez po raz kolejny rozpocznie i zakończy się w Oviedo. Pierwszy etap hiszpańskiej imprezy będzie bliźniaczo podobny do tego, na którym w ubiegłym roku triumfował Nairo Quintana, nie dając najmniejszych szans rywalom. 169-kilometrowa trasa z Oviedo do Pola de Lena będzie naszpikowana kilkukilometrowymi podjazdami – organizatorzy ulokowali na niej aż sześć górskich premii, spośród których najtrudniejsze będą wzniesienia La Colladona (6,7 km; 6,7%), La Cabana (3,4 km; 9,1%) oraz Carabanzo (2,1 km; 9,3%), którego szczyt znajduje się zaledwie 7 kilometrów przed metą. To właśnie na tej wspinaczce należy spodziewać się największych emocji i ataków faworytów, które być może okażą się kluczowe w kontekście walki o etapowy skalp.

Etap 2, 30 kwietnia: Candas – Cangas del Narcea, 202 km

Najdłuższy i najbardziej wymagający etap tegorocznej edycji Vuelta Asturias Julio Alvarez Mendo, który, podobnie jak pierwszy odcinek, również możemy kojarzyć z poprzednich odsłon asturyjskiej „etapówki”. Choć najtrudniejsze wspinaczki będą ulokowane tylko w jego drugiej części, będą one wymagające i z pewnością dadzą się we znaki zawodnikom, a nam dostarczą świetnego widowiska. Trudności terenowe rozpoczną się po przejechaniu stu kilometrów – wtedy to zawodnicy rozpoczną wspinaczkę pod Aristebano (14,7 km; 3,7%). Będzie to jednak dopiero przedsmak tego, co czeka kolarzy w samej końcówce. Po pokonaniu kilku krótkich podjazdów i kilkunastokilometrowego, płaskiego fragmentu, peleton podjedzie pod El Acebo (7,7 km; 8,2%) – najcięższy podjazd wyścigu. Poza krótką ścianką, która zagubiła się i znalazła się w środku zjazdu z El Acebo, droga będzie wiodła w dół aż do mety w Cangas del Narcea. Choć w ubiegłym roku etap ten zakończył się kilkuosobowym sprintem, w tegorocznej edycji – za sprawą mocnej i niezbyt wyrównanej obsady – można spodziewać się, że to właśnie tu zobaczymy największe różnice.

Etap 3, 1 maja: Cangas del Narcea – Oviedo, 122 km

Profil ostatniego etapu wygląda zdecydowanie najmniej groźnie, ale mimo tego, kolarze walczący o wygraną w klasyfikacji generalnej będą musieli pozostać czujni do samego końca odcinka. Wszystko za sprawą podjazdu pod Violeo (3,1 km; 9,2%), ulokowanego zaledwie 10 kilometrów przed metą (przez lwią część wspinaczki nachylenie nie spada poniżej 10%!), a następnie krótkiej, ale konkretnej poprawki pod Olivares (800 m; 9,8%), gdzie z pewnością zobaczymy liczne ataki, mogące zakończyć się powodzeniem.

Faworyci

Simon Yates (Team BikeExchange – Jayco) – zdecydowanie najmocniejszy kolarz w stawce, z najsilniejszymi pomocnikami. Brytyjczyk chce podążyć ścieżką Richarda Carapaza z 2019 roku – wtedy Ekwadorczyk zwyciężył w Vuelta Asturias Julio Alvarez Mendo, a cztery tygodnie później cieszył się z triumfu w klasyfikacji generalnej Giro d’Italia. Yates dotychczas pokazywał się z bardzo dobrej strony, zajmując odpowiednio piąte i drugie miejsce w „generalkach” Vuelta a Andalucia Ruta Ciclista Del Sol i Paryż-Nicea, gdzie wygrał ostatni etap. Oprócz niego, w składzie australijskiej formacji zobaczymy między innymi: Tanela Kangerta, Damiena Howsona czy Nicka Schultza – solidnych pomocników, którzy mogą pokusić się o zajęcie lokaty w czołowej dziesiątce.

Pierre Latour, Cristian Rodriguez i Alexis Vuillermoz (TotalEnergies) – Pierre Latour jest w tym sezonie bardzo regularny, toteż należy brać go pod uwagę w kontekście walki o wygraną w klasyfikacji generalnej. Jego ostatni start – Itzulia Basque Country – nie zakończył się najlepiej. Kolarz TotalEnergies musiał wycofać się z wyścigu z powodu kraksy, ale jeśli zdołał dojść do siebie – może myśleć o czołowych lokatach. W tym sezonie plasował się wysoko między innymi w takich imprezach, jak: Etoile de Besseges, Tour de la Provence czy Gran Premio Miguel Indurain i Paryż-Nicea. Na szczęście ekipa TotalEnergies nie musi polegać tylko na Latourze. Bardzo dobre miesiące mają za sobą też Cristian Rodriguez i Alexis Vuillermoz, którzy prezentowali się bardzo dobrze w wymagającym terenie. Hiszpan był drugi w Wyścigu Dookoła Andaluzji i zdobył koszulkę górala w Itzulia Basque Country, natomiast Francuz zapisał na swoim koncie wysokie miejsca w Tour des Alpes Maritimes et du Var, Gran Premio Miguel Indurain, Classic Grand Besancon Doubs czy w La Fleche Wallonne, którą ukończył na dziesiątej pozycji.

Ivan Ramiro Sosa i spółka (Movistar Team) – Kolumbijczyk wciąż czeka na swoje pierwsze zwycięstwo w barwach nowej drużyny. W tym sezonie zdołał zanotować kilka dobrych rezultatów, między innymi w Gran Camiño, Vuelta a Andalucia Ruta Ciclista Del Sol czy Tour de la Provence. Jego forma z pierwszych wiosennych startów raczej nie wskazuje na to, że może on być jednym z pretendentów do triumfu, ale – jeśli wszystko pójdzie po jego myśli – powinien znaleźć się w czołówce klasyfikacji generalnej. Pomogą mu w tym między innymi Antonio Pedrero i Sergio Samitier.

Jonathan Lastra (Caja Rural – Seguros RGA) – dynamiczny Hiszpan, poza dobrym, jak na kolarza o jego charakterystyce, finiszem, świetnie radzi sobie w górzystym terenie. Jego najlepszym wynikiem w sezonie 2022 było trzecie miejsce na etapie Tour of the Alps, ale warto zwrócić też uwagę na solidną, 17. pozycję w „generalce” Itzulia Basque Country. Należy zwrócić też uwagę na Fernando Barcelo, który popisał się w tym roku bardzo dobrymi występami, w tym w Wyścigach Dookoła Walencji i Katalonii. Dodatkowo w składzie Caja Rural – Seguros RGA znalazł się Orluis Aular, który może być groźny w przypadku finiszu z okrojonego peletonu na którymś z etapów

Lorenzo Fortunato (EOLO-Kometa) – dyspozycja Włocha powinna być coraz lepsza, ponieważ jego główny cel – Giro d’Italia – zbliża się wielkimi krokami. Fortunato sezon rozpoczął bez szału, ale udało mu się pokazać z dobrej strony na ostatnim etapie Vuelta a Andalucia Ruta Ciclista Del Sol, gdzie zajął drugą pozycję, przegrywając tylko z Lennardem Kämną.

Maxime Bouet (Team Arkea Samsic) – francuska formacja po raz kolejny spróbuje wykorzystać wyścig niższej kategorii, by powiększyć swój dorobek punktowy w rankingu Międzynarodowej Unii Kolarskiej. Liderem Team Arkea Samsic będzie najprawdopodobniej doświadczony Maxime Bouet, za którym kilka naprawdę solidnych występów – Francuz zajął między innymi dziewiątą pozycję w Tour de la Provence, pomagając Nairo Quintanie. Oprócz niego z dobrej strony mogą pokazać się Kevin Vauquelin czy Nicolas Edet, natomiast o etapowe skalpy mogą powalczyć Alessandro Verre i Thibault Guernalec.

Mikel Bizkarra i Gotzon Martin (Euskaltel – Euskadi) – kolarze baskijskiej formacji wydają się być idealnymi kandydatami do zajęcia miejsc pod koniec czołowej dziesiątki. Pierwszy z nich w zdecydowanie lepiej obsadzonych wyścigach, jak Itzulia Basque Country i Tour of the Alps, plasował się na 21. miejscach, a do tego dołożył drugie miejsce w klasyfikacji górskiej Volta Ciclista a Catalunya. Gotzon Martin jest natomiast kolarzem, który solidnie spisuje się na podjazdach, a dodatkowo jest całkiem dynamiczny, co może pomóc mu w osiągnięciu dobrych wyników na etapach „La Vueltiny” – w ubiegłym roku wyścigu nie ukończył, ale na pierwszych dwóch odcinkach zajmował lokaty w czołowej dziesiątce.

Igor Arrieta (Equipo Kern Pharma) – młody kolarz imponuje swoimi występami w ciężkim terenie. W wyścigu Vuelta Asturias będzie miał kolejną okazję do zaprezentowania swoich umiejętności i dopisania kolejnego świetnego wyniku do coraz lepiej wyglądającego dorobku. Igor Arrieta wygrał w tym sezonie klasyfikację młodzieżową Gran Camiño, zajmując siódme miejsce w „generalce”. Warto jednak zwrócić uwagę, że na „królewskim” etapie uplasował się na czwartej pozycji, przegrywając jedynie z… Alejandro Valverde, Michaelem Woodsem i Ivanem Ramiro Sosą. Hiszpan był też widoczny w Tour of the Alps, gdzie również na jednym z odcinków był czwarty.

Mój typ

Simon Yates ponownie zaprezentuje świetną formę i sięgnie po zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, a potem… powtórzy sukces Richarda Carapaza i wygra Giro d’Italia.

Transmisja z wyścigu będzie dostępna tutaj.

Poprzedni artykułGrand Prix Legionowo-Serock 2022: Zapowiedź wyścigu
Następny artykułEthan Hayter: „To jedno z moich najpiękniejszych zwycięstw”
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments