fot. Team DSM

Drugiego dnia Tour of the Alps po raz kolejny główną grupę na metę przyprowadził Pello Bilbao (Bahrain – Victorious), finiszując przed Romainem Bardet (Team DSM). Po dwóch miejscach w czołowej trójce, Francuz z Team DSM plasuje się na drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej.

Przed startem Tour of the Alps, Romain Bardet zapytany przez nas o swoją formę odpowiedział, że jest ona dla niego niewiadomą. Włosko-austriacki wyścig jest dopiero trzecim, w którym Francuz bierze udział w sezonie 2022 – wcześnie startował w UAE Tour i Tirreno-Adriatico, po którym udał się na obóz wysokościowy.

Pierwsze dwa etapy Tour of the Alps pokazały jednak, że kolarz Team DSM jest w dyspozycji, pozwalającej mu na walkę o zwycięstwa. Na obu etapach plasował się w czołowej trójce. W poniedziałek był trzeci, a wczoraj zajął drugą pozycję – za każdym razem ulegając Pello Bilbao w sprincie z okrojonej grupy.

Zanim jednak doszło do finiszu, w ucieczce dnia znalazł się inny z kolarzy holenderskiej formacji, Thymen Arensman. Gdy został on doścignięty przez peleton, poświęcił się on dla swojego kolegi z drużyny i pomógł mu w osiągnięciu drugiego miejsca.

– W mocnej ucieczce jechał Thymen Arensman i kilku innych kolarzy, walczących w klasyfikacji generalnej. Thymen jechał tam, by kontrolować sytuację i spróbować powalczyć o zwycięstwo etapowe. Moi koledzy z drużyny bardzo dobrze się mną zaopiekowali, dzięki czemu byłem w stanie zafiniszować na drugiej pozycji. To był dobry dzień dla naszej drużyny

– mówił po etapie Romain Bardet.

Po dwóch, ukończonych w czołówce etapach, Francuz z Team DSM zajmuje drugą pozycję w klasyfikacji generalnej, tracąc 6 sekund do prowadzącego Pello Bilbao. Do końca rywalizacji pozostały trzy odcinki – dzisiejszy będzie prowadził z Lany do Villabassy. Po drodze zawodnicy pokonają kilka wymagających podjazdów, w tym Furcia Pass, którego nachylenie w niektórych miejscach utrzymuje się na poziome kilkunastu procent.

Poprzedni artykułPolacy zaczynają sezon najlepiej od lat [felieton]
Następny artykułTadej Pogačar: „Przyjeżdżamy na ardeńskie klasyki ze wspaniałymi wspomnieniami”
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments