fot. Drone Hopper – Androni Giocattoli

Eduardo Sepulveda z Drone Hopper – Androni Giocattoli wygrał czwarty etap Presidential Cycling Tour of Türkiye, z metą na wspinaczce pod Spil Milli Park w Manisie po solowej akcji. Na kolejnych miejscach linię mety przecięli Patrick Bevin (Israel – Premier Tech) i Harm Vanhoucke (Lotto Soudal).

Choć wyścig Presidential Cycling Tour of Türkiye ma łatkę imprezy dla sprinterów, nie mogli oni marzyć o triumfie w klasyfikacji generalnej. Wszystko za sprawą czwartego, dzisiejszego odcinka z Izmir do Manisy. Rozstrzygnął się on na 17-kilometrowej wspinaczce pod Spil Milli Park (śr. 6,8%), której nachylenie miejscami dochodziło do 18%! Ze względu na różnice czasowe dzielące najlepszych górali w stawce, można było spodziewać się ekscytującego pojedynku zarówno o etapowy skalp, jak i wygraną w klasyfikacji generalnej.

Po kilkunastu kilometrach agresywnej jazdy, na czele wyścigu utworzyła się ośmioosobowa ucieczka, w której znaleźli się: Simone Bevilacqua (EOLO-Kometa), Peio Goikoetxa (Euskaltel – Euskadi), Serghei Tvetcov (Wildlife Generation Pro Cycling), Elchin Asadov (Sakarya BB Pro Team), Feritcan Samli, Oguzhan Tiryaki (Spor Toto Cycling Team), Jon Knolle (Saris Rouvy Sauerland Team) i Reinier Honig (China Glory Continental Cycling Team). Ośmioosobowa ucieczka została odpuszczona, ale nie na długo – jej przewaga nad peletonem, napędzanym przez kolarzy takich ekip, jak: Alpecin-Fenix, Lotto Soudal, Team Arkea Samsic czy Uno-X Pro Cycling Team, utrzymywała się na poziomie trzech minut.

Harcownicy byli jednak w stanie powalczyć o punkty na bonusowej, którą jako pierwszy przeciął Oguzhan Tiryaki, a także na lotnym finiszu, gdzie najszybszy był drugi z zawodników ekipy Spor Toto Cycling Team – Feritcan Samli. W peletonie nie działo się zbyt wiele – defekty zaliczali między innymi Manuele Tarozzi (Bardiani-CSF-Faizane) i główny faworyt do zwycięstwa, Nairo Quintana (Team Arkea Samsic). Obaj zdołali jednak błyskawicznie wrócić do grupy, której tempo nie było powalające – wszyscy czekali na finałową wspinaczkę.

Przed podjazdem pod Spil Milli Park w Manisie prędkość peletonu znacznie wzrosła, co doprowadziło do skasowania dużej części odjazdu na samym początku wspinaczki. 15 kilometrów przed metą na czele utrzymywali się już tylko Simone Bevilacqua i Peio Goikoetxa, jednak niedługo później podzielili oni losy współuciekinierów i zostali doścignięci przez grupę, na czele której tempo nadawał Caleb Ewan (Lotto Soudal).

Z czasem australijski sprinter został zmieniony przez Jaspera De Buysta, którzy skutecznie redukowali liczbę kolarzy w głównej grupie. 11 kilometrów przed metą, z grupą pożegnał się lider dotychczasowy lider wyścigu – Jasper Philipsen.

Po chwili, za sprawą przyspieszenia Jaspera De Buysta, tempo w peletonie gwałtownie wzrosło, lecz cały czas na czele utrzymywało się wielu zawodników. Niedługo później zobaczyliśmy pierwszy atak – zdecydował się na niego Nicolas Edet z Team Arkea Samsic, jednak szybko został doścignięty przez Harma Vanhoucke (Lotto Soudal). Po krótkim przestoju Francuz zaatakował po raz drugi – tym razem akcja potrwała trochę dłużej, ale na 8 kilometrów do mety wrócił do peletonu.

Wtedy od rywali oderwał się Nairo Quintana (Team Arkea Samsic), zmniejszając grupę do zaledwie kilkunastu osób. Kolumbijczyk narzucał bardzo wysokie tempo, lecz nie odjechał od pozostałych zawodników na dobre. Na kolejnych kilku kilometrach dwukrotnie ataku spróbował Jay Vine (Alpecin-Fenix), lecz za każdym razem, dość zaskakująco, był kasowany przez Patricka Bevina (Israel – Premier Tech), który wykonywał niesamowitą pracę na czele grupy… nie mając w niej żadnego kolegi z drużyny.

Po kilku przyspieszeniach, między innymi ze strony rzeczonego Patricka Bevina, a także Adne van Engelena (Bike Aid), w kilkuosobowej czołówce sytuacja się uspokoiła. Wykorzystał to Eduardo Sepulveda z Drone Hopper – Androni Giocattoli, który – dzięki atakowi na 4,5 kilometra do mety – wypracował sobie kilkunastosekundową przewagę nad rywalami.

W pogoń za Argentyńczykiem udał się aktywnie jadący Adne van Engelen, lecz dwa kilometry przed metą został on doścignięty przez kolejną grupkę pościgową, na czele której wciąż kręcił Patrick Bevin. W międzyczasie na czele wciąż utrzymywał się samotny Sepulveda.

Po doścignięciu Adne van Engelena, na krótki zryw zdecydował się Nairo Quintana, ale błyskawicznie porzucił pomysł dyktowania tempa. Na około 1300 metrów do mety, ze zmiany zjechał Patrick Bevin, co doprowadziło kolejnego przestoju. Z tego powodu swoją przewagę powiększył Eduardo Sepulveda i nawet przyspieszenie ze strony Jaya Vine’a nie powstrzymało go przed sięgnięciem po zwycięstwo i objęciem prowadzenia w klasyfikacji generalnej. Kilkuosobową grupkę, ze stratą 15 sekund, przyprowadził fenomenalny dziś Patrick Bevin, a na trzeciej pozycji finiszował Harm Vanhoucke.

Wyniki czwartego etapu Presidential Cycling Tour of Türkiye 2022:

Poprzedni artykułRura na Kocierz 2022 za nami!
Następny artykułBrabancka Strzała kobiet 2022: Demi Vollering wygrywa „na solo”, Niewiadoma druga
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments