fot. Team Arkéa Samsic

Triumfatorem 82. edycji francuskiej imprezy jednodniowej Paryż-Camembert został Anthony Delaplace. Francuz pokonał za sprawą skoku w końcówce swoich towarzyszy 5-osobowej ucieczki, aktywnie jechał Stanisław Aniołkowski.

Trasa kolejnego wyścigu zaliczanego do Pucharu Francji prowadziła z Pont-Audemer i poprzez przeszło 200km francuskich pagórków kierowała się w stronę mety w Livarot – francuskiego miasta leżącego na 15km na północ od Camembert, także znanego z produkcji sera.

fot. Procyclingstats

W akcji od startu znalazło się pięciu kolarzy, a byli to Evaldas Šiškevičius (Go Sport – Roubaix Lille Métropole), Fredrik Dversnes (Uno-X Pro Cycling Team), Jens Reynders (Sport Vlaanderen – Baloise), Adrien Lagrée (B&B Hotels – KTM) oraz Jean Goubert (Nice Métropole Côte d’Azur).

Ostatni z wymienionych wygrywał górskie premie po drodze by zapewnić sobie możliwość wyjścia na podium na mecie w Livarot. Przewaga harcowników wyniosła maksymalnie 5 minut, ale już na 100km przed końcem zaczęła spadać, a niedługo później od swoich towarzyszy odpadł Litwin Šiškevičius.

Większe emocje zaczęły się na 55km przed metą – wówczas do przodu ruszyli pierwsi śmiałkowie z peletonu. Do harcowników dołączyli Stanisław Aniołkowski (Bingoal Pauwels Sauces WB), Anthony Delaplace (Team Arkéa Samsic), Timo Kielich (Alpecin-Fenix), Eddy Finé (Cofidis), Paul Ourselin (TotalEnergies), Antoine Raugel (AG2R Citroën Team), Kobe Vanoverschelde (Tarteletto – Isorex) i Gilles De Wilde (Sport Vlaanderen – Baloise).

Przygoda tej akcji zakończyła się na niespełna 40km przed metą, a wyścig nabrał jeszcze większych rumieńców. Podczas wspinaczki pod Butte des Fondits (1,7km; 6,1%) ataku spróbowały ekipy Go Sport – Roubaix Lille Métropole i Team Arkéa Samsic, w wyniku czego peleton porwał się na strzępy.

Ostatecznie na 30km przed metą na czele kręcił samotnie Laurent Pichon z Arkei, a grupa licząca niespełna 30 zawodników traciła do niego około pół minuty. Francuz nie zdołał jednak utrzymać swojej przewagi, a z tyłu zaczęły się kolejne skoki. Nie sposób wymienić wszystkich próbujących kolarzy, niemniej najaktywniejsi byli Geoffrey Bouchard (AG2R Citroën Team) i Valentin Ferron (TotalEnergies).

To właśnie ta dwójka, a także Jimmy Janssens (Alpecin-Fenix), Anthony Delaplace (Team Arkéa Samsic) i Thibault Ferasse (B&B Hotels – KTM) odskoczyli w piątkę na ostatniej rundzie szybko zyskując pół minuty przewagi nad małą grupą goniącą.

Rzeczywistość pokazała, że to właśnie ta akcja okazała się być decydującą dla losów wyścigu, piątka regularnie próbowała wzajemnych ataków, ale praktycznie każdy z nich spalił na panewce. Najbliżej powodzenia był Valentin Ferron, który odskoczył nieco na 4km przed metą, ale i jemu ostatecznie nie udało się uciec na solo.

Kiedy już wydawało się, że o triumfie w Livarot zadecyduje finisz między tą piątką, dosłownie kilometr przed metą zaatakował Anthony Delaplace. Nikt nie pogonił za 32-letnim Francuzem i to on odniósł swoje drugie zawodowe zwycięstwo w karierze. Czekał na nie przeszło 10 lat.

Wyniki Paryż-Camembert 2022:

Transmisja z wyścigu:

Poprzedni artykułGiro di Sicilia 2022: Matteo Malucelli najsilniejszym ze sprinterów
Następny artykułCotygodniowy Quiz Kolarski#47
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments