Kamil Gradek (Bahrain-Victorious), który miał kraksę podczas wyścigu Gandawa-Wevelgem, nie będzie mógł wystartować w kilku następnych wyścigach, które znajdowały się w jego kalendarzu startów.
Kamil Gradek, który jest ważnym ogniwem drużyny Bahrain-Victorious w północnych wyścigach klasycznych, zaliczył bardzo nieprzyjemną kraksę podczas wyścigu Gandawa-Wevelgem. Kamery telewizyjne pokazały Polaka siedzącego na asfalcie i cierpiącego z bólu.
Jak poinformowała portal Naszosie.pl rzeczniczka prasowa zespołu, Gradek ma podejrzenie złamania żeber i jutro, tj. we wtorek, wróci do Polski. Musi zrobić sobie przerwę od ścigania. Poza tym czuje się dobrze, ale jest zawiedziony, że nie wystartuje chociażby w wyścigu Dwars door Vlaanderen.
Przypomnijmy, że Kamil Gradek jest kolarzem drużyny Bahrain-Victorious od tego sezonu. Jak dotychczas startował w Saudi Tour oraz belgijskich wyścigach jednodniowych – w tym między innymi w Omloop Het Nieuwsblad oraz E3 Saxo Bank Classic.