Zwycięzca drugiego etapu wyścigu Tour of Oman Mark Cavendish (Quick-Step Alpha Vinyl) zdradził dziennikarzom, że treningi na rowerze po kraksie na torze wznowił zaledwie sześć tygodni temu.
Znakomity Mark Cavendish okazał się najszybszy w sprinterskiej końcówce drugiego etapu wyścigu Tour of Oman z metą w Sutrah Corniche. Brytyjczyk pokonał Kadena Grovesa (BikeExchange-Jayco) oraz zwycięzcę GP Marsylii Amaury Capiota (Arkéa-Samsic).
– Czekałem na ten finisz, ponieważ był podobny do jednego z etapów Tour de France – kończyła go długa, licząca ponad kilometr prosta. Każdy z moich kolegów był bardzo zaangażowany i drużyna wykonała świetną pracę. Poza tym ja podchodziłem do tego etapu optymistycznie nastawiony po tym, co wydarzyło się dzień wcześniej. Byłem zadowolony z tego, jak pracuje zespół. Gdy rozpocząłem sprint, znajdowałem się na dalszej pozycji, ale udało mi się rozwinąć dobrą prędkość i jestem bardzo zadowolony z tego, jak to się skończyło
– opowiadał o końcówce drugiego etapu wyścigu Tour of Oman Mark Cavendish.
Dla Brytyjczyka jest to – jak precyzyjnie wyliczyła drużyna Quick-Step Alpha Vinyl – 157. zwycięstwo w karierze i zarazem pierwsze w nowym sezonie. Cieszy się, że po kraksie na torze w listopadzie ubiegłego roku zdołał wrócić do wysokiej dyspozycji
– Zaledwie sześć tygodni temu wróciłem na rower po kraksie na torze, więc jestem całkiem zadowolony z mojej dyspozycji. Zwycięstwo w tak wczesnej fazie sezonu zawsze jest czymś bardzo miłym i mamy nadzieję odnieść wyścigu Tour of Oman jeszcze więcej sukcesów
– dodał „Manxman”.
Cavendish dzięki bonifikacie czasowej na mecie i temu, że pierwszy lider wyścigu Fernando Gaviria (UAE Team Emirates) finiszował na czwartej pozycji został także nowym liderem wyścigu. Obecnie ma 9 sekund przewagi nad drugim Grovesem. TUTAJ można przeczytać pełne sprawozdanie z drugiego etapu.