fot. Egan Bernal / Instagram

Lekarze ze szpitala uniwersyteckiego La Sabana w Bogocie poinformowali, że Egan Bernal (INEOS Grenadiers) opuścił po dwunastu dniach oddział intensywnej terapii. Przypomnijmy, że zwycięzca Tour de France z 2019 roku miał bardzo poważny wypadek podczas treningu w Kolumbii, gdzie przebywał wraz z częścią swojej drużyny. 

Aktualny poziom bólu oraz ogólnie poprawiająca się kondycja 25-letniego kolumbijskiego kolarza pozwoliła przenieść go na regularny oddział.

– Z medycznego punktu widzenia oraz zważywszy na fakt, że stan Bernala się poprawia, zdecydowaliśmy wypisać go z oddziału intensywnej terapii i przenieść na regularny oddział. Jednocześnie nadal uważnie przyglądamy się temu, jak się czuje i jak przebiega jego powrót do zdrowia

– poinformował dyrektor szpitala La Sabana Juan Guillermo Ortiz Martínez.

Dwa dni temu Egan Bernal opublikował post w mediach społecznościowych, do którego dołączył swoje zdjęcie ze szpitalnego łóżka. Podziękował za wsparcie płynące do niego z całego świata, a także poinformował, że doznał w sumie dwudziestu złamań, kontuzji palców i dłoni, stracił ząb oraz doznał przebicia obu płuc. Po tym, jak trafił do szpitala jego życiu zagrażało niebezpieczeństwo.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Egan Bernal (@eganbernal)

Poprzedni artykułEtoile de Bessèges 2022: Ganna wygrywa czasówkę, Benjamin Thomas wyścig
Następny artykułX²O Trofee – Krawatencross 2022: Zdecydowane triumfy Toona Aertsa i Lucindy Brand
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Łukasz
Łukasz

Z opisu obrażeń nie wygląda to za dobrze. Oby szybko wrócił do zdrowia bo do formy to nie wiem czy wróci. Froome miał lekkie otarcie w porównaniu do tego i wszyscy widzimy jak wyglądają powroty… Z drugiej strony mamy Jakobsena, czy Evenepoela, więc szansa jest.