W środę (2 lutego) Egan Bernal przeszedł kolejną operację – tym razem lekarze zajęli się szyjnym odcinkiem kręgosłupa. Kolarz drużyny INEOS Grenadiers przebywa w szpitalu w Bogocie, do którego trafił w miniony poniedziałek po wypadku podczas treningu.
Stan zdrowia Egana Bernala jest na tyle dobry, że lekarze z uniwersyteckiego szpitala klinicznego La Sabana w Bogocie zdecydowali się przeprowadzić kolejną operację.
Pierwsze dwie Kolumbijczyk przeszedł w trakcie pierwszej nocy po wypadku (były one niezbędne w kontekście występującego zagrożenia życia), a kilka dni później operowano złamany zębodół i zajmowano się innymi obrażeniami w obrębie twarzy i szczęki.
Tym razem lekarze dokonali biomechanicznej stabilizacji szyjnego odcinka kręgosłupa, która ma pomóc Bernalowi w dalszym procesie dochodzenia do zdrowia.
– Pacjent dochodzi do siebie po operacji. Cele, jakie postawiliśmy sobie planując ten zabieg zostały osiągnięte ze znakomitym skutkiem, bez żadnych komplikacji. Będziemy teraz monitorować stan pacjenta po operacji. Czuwa nad nim interdyscyplinarny zespół lekarzy, który stara się mu zapewnić możliwie najlepszą opiekę
– napisano w oficjalnym oświadczeniu wydanym przez szpital.
W miniony piątek Egan Bernal zabrał osobiście głos za pośrednictwem mediów społecznościowych. Opublikowano także jego zdjęcie – pierwsze po wypadku. Zwycięzca Tour de France dziękował lekarzom z Bogoty, swojej rodzinie, przyjaciołom oraz wszystkim, którzy życzą mu szybkiego powrotu do zdrowia.
Przypomnijmy, że Kolumbijczyk podczas treningu wraz z kolegami z drużyny INEOS Grenadiers w Kolumbii uderzył w busa, który zatrzymał się, by wysadzić pasażerów. Według pierwszych ustaleń stało się to przy prędkości 60 km/h. Bernal miał być tak skoncentrowany na treningu, że nie usłyszał pokrzykiwań kolegów, którzy ostrzegali przed stojącym pojazdem.
Egan Bernal doznał wielu złamań, a ponadto istniało zagrożenie życie i niemal stuprocentowe prawdopodobieństwo, że zostanie sparaliżowany.