Dzisiejszy triumf był 132. w karierze 41-letniego Alejandro Valverde. Wciąż jednak cieszy go wygrywanie, a dzisiejszy triumf był dla niego dość istotny – mógł go bowiem zadedykować dwójce ważnych dla siebie ludzi, a konkretnie Eganowi Bernalowi i Juanowi Carlosowi Unzué.

Po 6. miejscu w Trofeo Calvia, wczorajszej drugiej lokacie w Trofeo Serra de Tramuntana, gdzie co do czystości finiszu były pewne obiekcje, dziś Alejandro Valverde pewnie zwyciężył w Trofeo Pollença – Port d’Andratx. Jak się okazuje wygrywanie wciąż cieszy niemal 42-letniego Hiszpana, który z uśmiechem na twarzy myśli teraz o kolejnych celach.

Patrząc na lecące lata, to już 20 lat jestem profesjonalistą na najwyższym poziomie. Jest to coś bardzo, bardzo trudnego do osiągnięcia, nie tylko fizycznie, ale i psychicznie i nawet sam się sobie dziwię, że wciąż tu jestem. Kiedy byłem młodszy, stwierdziłem, że karierę skończę gdzieś w okolicach 34 roku życia. W kwietniu będę miał 42 urodziny, a nadal ścigam się i wygrywam.

— opowiada po wyścigu Alejandro Valverde.

Dla doświadczonego Hiszpana ten sezon z pewnością będzie szczególny. Podjął decyzję, że żegna się z zawodowym peletonem, więc każdy kolejny start to małe święto, a w różnych stronach można spodziewać się swoistej celebracji tego okresu. Nieczęsto świat żegna tak utytułowanego zawodnika.

Dla mnie każdy wyścig to już takie małe święto. Dziękuję organizatorom za te małe upominki, które przygotowali dla mnie dziś rano. Udało mi się odwdzięczyć i podziękować za to zwycięstwem. To najlepszy sposób na pożegnanie się z tym wyścigiem, z dwoma miejscami na podium, jednym zwycięstwem… i myśląc już o kolejnym, czyli Walencji.

— kontynuował 41-letni Hiszpan.

Każdy zwycięzca ma okazję do dedykacji swojego triumfu i z tego przywileju skrzętnie skorzystał Alejandro Valverde. Jak się okazuje miał on nawet dwie osoby na myśli, o których chciał powiedzieć jako zwycięzca Trofeo Pollença – Port d’Andratx.

To zwycięstwo chcę szczególnie zadedykować dwóm osobom. Pierwsza, do Egan Bernal. Ma on moje pełne wsparcie w jego powrocie do zdrowia i mam nadzieję, że wkrótce zobaczymy go w pełni sprawnego. Drugą osobą jest Juan Carlos Unzué. W ostatnich miesiącach daje wszystkim przykład siły i optymizmu, a w zespole wszyscy jesteśmy oddani temu, co robi. Stąd ślę uściski z nadzieją, że już niedługo zobaczymy się ponownie

— zakończył swoją wypowiedź Alejandro Valverde.

Poprzedni artykułFayetteville 2022: Zapowiedź drugiego dnia mistrzostw
Następny artykułFayetteville 2022: Marianne Vos mistrzynią świata po raz ósmy! Joran Wyseure złotym orlikiem
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Tymek
Tymek

Bernal chyba w ciągu dwóch miesięcy dostanie więcej dedykacji niż on sam zdążył rozdać przez kilka lat kariery.