Wout Van Aert (Jumbo-Visma) wyjaśnił, dlaczego zrezygnował ze startu w mistrzostwach świata w kolarstwie przełajowym i potwierdził wcześniejsze doniesienia, że w tym roku nie pojawi się na starcie toskańskiego klasyku Strade Bianche.
Wout Van Aert po raz pierwszy od czasu, kiedy rozpoczął zawodową karierę kolarską postanowił nie wystartować w przełajowych mistrzostwach świata. Zdecydował również o tym, że nie pojawi się w Strade Bianche. To wszystko ma zapewnić mu spokojniejsze wejście w szosowy sezon 2022, a co za tym idzie sprawić, że do monumentów Ronde van Vlaanderen i Paryż-Roubaix przystąpi z większą świeżością.
– Oczywiście nie były to łatwe decyzje. Mam nadzieję, że opłacą się w Ronde van Vlaanderen i Paryż-Roubaix, ponieważ celuję w te dwa monumenty. Wiem, że ta decyzja może zostać srogo oceniona po tych wyścigach, ale ostatecznie musiałem coś wybrać. Mam nadzieję, że pozwoli mi to dysponować w tych wyścigach kilkoma procentami ekstra
– mówił Wout Van Aert podczas wtorkowej prezentacji drużyny Jumbo-Visma.
Belg trzy razy plasował się w pierwszej dziesiątce „De Ronde”, a w 2020 roku był bliski zwycięstwa, choć ostatecznie w końcowym sprincie pokonał go jego odwieczny rywal Mathieu Van der Poel. W ostatniej edycji finiszował szósty, bo zabrakło mu nóg, by odpowiedzieć na atak, który okazał się rozstrzygający dla ostatecznych losów wyścigu.
Z kolei najlepsze miejsce, jakie udało mu się wywalczyć w „Piekle Północy” to siódma lokata, dlatego nic dziwnego, że Van Aert ma ochotę na więcej. Szczyt formy ma zacząć przychodzić wraz ze startem w Mediolan-San Remo (19 marca).
– W ostatnich latach zawsze mi się wydawało, że byłem w lepszej formie na początku wiosennej kampanii niż pod koniec sezonu klasyków. To właśnie dlatego teraz zdecydowaliśmy się na dłuższy okres przygotowawczy bez mistrzostw świata w kolarstwie przełajowym. W ten sposób moja baza będzie nieco szersza
– wyjaśniał Wout Van Aert.
Drużyna Jumb-Visma wzmocniła swój skład na wyścigi klasyczne. Kontrakty z holenderskim zespołem podpisali między innymi Tiesj Benoot, Tosh van der Sande oraz Christophe Laporte. Ponadto w drużynie pozostali specjalizujący się w wyścigach jednodniowych Mike Teunissen, Timo Roosen czy Edoardo Affini.
Van Aert ma nadzieję, że mocniejszy skład pozwoli lepiej rozgrywać wyścigi w kluczowych momentach i grać kilkoma kartami.
– W związku z przybyciem trzech nowych kolarzy z pewnością wzmocniliśmy nasze siły, jeśli chodzi o wyścigi klasyczne. Poprzednio, poza kilkoma wyjątkami, z reguły zostawałem sam w końcówkach. Teraz mamy nową jakość i ta różnica może mieć duży wpływ na to, jak będziemy się prezentować
– dodał 27-latek.
Wout van Aert będzie musiał samotnie kontynuować przygotowania do nowego sezonu, ponieważ w środę drużyna Jumbo-Visma przerwała zgrupowanie w Hiszpanii z powodu zakażenia koronawirusem. Więcej o tym –> TUTAJ.