fot. A.S.O./Charly Lopez

Od wielu, wielu lat słuchamy co roku, że Tour de Pologne to wyścig odkrywający talenty. Postanowiłem sprawdzić jak sytuacja wygląda w rzeczywistości, a wnioski są co najmniej ciekawe. Poniżej historie niemal 20 kolarzy, których licznik zawodowych zwycięstw bądź ten dotyczący triumfów w World Tourze otwierał się podczas Tour de Pologne.

Jako datę początku swoich poszukiwań wybrałem edycję sprzed 15 lat – tą z roku 2007. Czemu właśnie tą? To wtedy swój jakże ważny w kontekście swojej kariery triumf odniósł Johan Vansummeren. Belg wygrał ostatni etap z metą w Karpaczu, a także klasyfikację generalną naszego wyścigu. Jak się okazało później w jego dorobku przez całą przygodę z kolarstwem znalazło się już tylko jedno zwycięstwo – Paryż-Roubaix z roku 2011. Tu rodzi się jedno pytanie – Tour de Pologne go odkryło czy też po prostu było miejscem, gdzie był w stanie wreszcie coś wygrać? Zależnie od swojej sympatii do polskiej imprezy World Tour każdy da sobie na to pytanie inną odpowiedź.

Wśród kolarzy z pierwszym zawodowym zwycięstwem podczas Tour de Pologne znajdziemy kilka głośnych nazwisk przeplecionych z tymi, którym się nie udało. Debiutancki triumf odnosił bowiem u nas z jednej strony Bauke Mollema (6. etap z 2010 roku), którego kariera potoczyła się pięknie, z drugiej jednak pojawia się Jacopo Guarnieri, który wygrywając w edycjach z 2009 i 2010 roku odnosił swoje pierwsze 2 zawodowe zwycięstwa – jak się okazało jego licznik zatrzymał się w sezonie 2011 i przez kolejne 10 lat ani drgnął. „Odkryliśmy” świetnego sprintera, który się zaciął i został specjalistą od rozprowadzania.

Chlubą Czesława Langa z pewnością mogą być dwaj triumfatorzy z ostatnich lat – Jonas Vingegaard (6. etap z 2019 roku) i Jack Haig (analogiczny odcinek 2 lata wcześniej). Z mniejszą dumą przyznawać będzie się pewnie do Petra Vakoča – ten bowiem po wygranej podczas Tour de Pologne nie do końca wystrzelił, a w wyniku perypetii zdrowotnych jego kariera zgasła bardzo szybko. Dziś jest już kolarskim emerytem.

To by było na tyle jeśli chodzi o kompletnych debiutantów? Nie do końca, jest bowiem jeszcze tegoroczny uciekinier – Julius van den Berg. W wypadku Holendra nie sposób jednak zastanawiać się jeszcze jak potoczy się jego kariera. Nieco naciągając statystyki załapał by się jeszcze Angelo Furlan, acz o ile jego debiutancki triumf przypada na Tour de Pologne, to nie łapie się on do badanego przeze mnie przedziału czasowego – odniósł go bowiem w 2003 roku, a w oczy rzucił mi się przez etapy z lat 2008 i 2009.

Kto z kolei odnosił swoje pierwsze triumfy na szczeblu WT na polskich szosach? Tu przykładów byłoby sporo, skupiłem się więc na zawodnikach, dla których było to i w ogólności jedno z premierowych zwycięstw w karierze. Swój pierwszy sukces na etapie ze startu wspólnego odnosił na polskiej ziemi Maciej Bodnar – wcześniej bywał „jedynie” mistrzem Polski w jeździe indywidualnej na czas czy wygrywał taki odcinek podczas VDK-Driedaagse De Panne-Koksijde. Pamiętać możemy także o tym, że jedyny triumf w międzynarodowej imprezie podczas Tour de Pologne odnosił Marcin Białobłocki.

Zagraniczni zawodnicy? Ledwie 3. i 4. zawodowe zwycięstwo, a pierwsze na szczeblu WT – to odpowiednio 5. etap i klasyfikacja generalna z 2010 roku, a widnieją one w palmares Dana Martina. Wśród kolarzy, którymi szczycić będzie mógł się Czesław Lang znajdziemy też z pewnością Dylana Teunsa, dla którego odpowiednio 4. i 5. triumfem w karierze będzie 3. etap i końcowe zestawienie edycji z sezonu 2017 oraz dominatora z tego roku – João Almeida dotychczas wygrywał tylko krajówki, a u nas pozamiatał 2 odcinki i klasyfikację generalną.

Tour de Pologne

Wszyscy dłużej śledzący kolarstwo pamiętają pewnie nadal jak pięknie walczył Moreno Moser z Michałem Kwiatkowskim w 2012 roku. Cóż, choć Włoch wygrywał u nas 2 etapy i cały wyścig to w jego karierze te zwycięstwa z Tour de Pologne na zawsze pozostaną głównymi powodami do dumy. Rok później wygrał on jeszcze Strade Bianche, a później zaczęła się dla członka słynnej familii Moserów smutna tułaczka zakończona odwieszeniem roweru na hak po sezonie 2019.

Wśród kolarzy, dla których wygrana na polskiej ziemi nie przyczyniła się do zrobienia wielkiej kariery znajdziemy jeszcze takie nazwiska jak Jonas van Genechten (etap z 2014, łącznie w karierze ledwie 8 wygranych, a tylko 2 w WT), Davide Martinelli (odcinek z sezonu 2016, od tamtej pory już bez zwycięstw) czy Jürgen Roelandts (8 zwycięstw w całej, długiej karierze, jedyny triumf w WT to etap z 2008 roku). Tak jednak ułożyłem tekst, by na koniec był jakiś pozytywny akcent – w Polsce jeden z pierwszych kroków stawiał Zdeněk Štybar, a być może w jego ślady pójdzie kiedyś triumfator z edycji 2020 z Krakowa – Davide Ballerini. Włoch w 2021 roku wygrał już klasyk w WT – Omloop Het Nieuwsblad.

Czy Tour de Pologne odkrywa talenty? Zwolennicy tej teorii z pewnością znajdą w powyższym tekście multum przykładów, że tak. Czy inne wyścigi tego nie robią? To z kolei pytanie byłoby pewnie wodą na młyn dla przeciwników tezy o magicznych właściwościach kolarskiej ligi mistrzów w Polsce. Jedno można jednak napisać bez zbędnych dywagacji – niejeden kolarz będzie po latach dobrze wspominał Tour de Pologne, bowiem konkretnie dla niego ten wyścig stał się miejscem triumfu, do którego można mieć sentyment.

Poprzedni artykułDwójka worldtourowców otworzyła sezon
Następny artykułAlex Howes i Lachlan Morton zamykają skład EF Education – Nippo
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Patryk
Patryk

Alberto Contador, mówi to Panu coś?

Jacek
Jacek

A Alberto Contador czy Marcel Kittel?