Riccardo Stacchiotti dołącza do grona zawodników, dla których zakończony kilka tygodni temu sezon był ostatnim w karierze.
Włoch właściwie całą karierę spędził we włoskich drużynach prokontynentalnych powiązanych z Vini Fantini. Zaczynał jako 21-letni zawodnik trenujący z Vini Fantini, a ostatnie dwa sezony spędził w barwach Vini Zabu. W międzyczasie zaliczył jeszcze krótki, trwający dwa lata epizod w dywizji kontynentalnej.
Zawodnik, który w listopadzie skończył 30 lat aż sześć sezonów spędził więc w ekipach, które rokrocznie startowały w Giro d’Italia. Mimo to, sam wystąpił w tym wyścigu zaledwie dwa razy – oba starty zaliczył jeszcze jako młodzieżowiec. Dziś, wracając do tamtych czasów uważa, że w tamtym okresie mógł dać z siebie zdecydowanie więcej.
Chciałbym móc powiedzieć, że moja ambicja znacznie przerosła mój talent. Niestety byłoby to kłamstwo. Tak naprawdę przespałem swoje pierwsze lata w roli zawodowca. Dziś muszę wkładać nadludzki wysiłek w to, by utrzymać się w peletonie jadącym w niesłychanym tempie. Tutaj mając 30 lat jesteś już starym człowiekiem. Zwłaszcza, gdy tak jak ja, masz za sobą 2 ciężkie sezony, pełne problemów fizycznych
– czytamy w oświadczeniu, poprzez które 30-letni Włoch ogłosił swoją decyzję.
Robi to, mając na koncie cztery zawodowe zwycięstwa. Co ciekawe, wszystkie odniósł w latach 2018-19, gdy był zawodnikiem ekip kontynentalnych i starał się wrócić do drugiej dywizji.