Pandemia sprawiła, że Victor Campenaerts, Florian Vermeersch i Brent Van Moer muszą zrezygnować z wyjazdu do Afryki.
Trójka z Lotto Soudal planowała, że część przygotowań do sezonu spędzi w Rwandzie. Można przypuszczać, że pomysłodawcą przedsięwzięcia był Victor Campenaerts, który ostatnie dwa lata spędził w afrykańskiej grupie – Qhubeka Assos, a w przeszłości bywał już na zgrupowaniu w Namibii. Niestety, zespołowi koledzy Kamila Małeckiego musieli zrewidować swoje plany.
Nie chcemy ryzykować – na pewno nie teraz, gdy mamy kolejną falę zakażeń. Poza tym, teraz osoby, które przybywają do Rwandy, muszą odbyć trzydniową kwarantannę
– mówił Sporzy Victor Campenaerts.
On, Vermeersch oraz Van Moer wyjadą 10 stycznia, wraz z resztą drużyny, na dziesięciodniowe zgrupowanie w Hiszpanii. Natomiast zaraz po jego zakończeniu udadzą się w trójkę na obóz do Denii (miejscowość w Hiszpanii).
Będziemy mogli spędzać tam czas na symulowanej wysokości. Wszyscy zarezerwowaliśmy sobie osobne pokoje, a także czwarte pomieszczenie, które służyć nam będzie jako salon
– mówi Campenaerts, który po dwóch latach przerwy znów będzie kolarzem Lotto Soudal.
Wraca do tej ekipy jako nieco inny kolarz. Nie tylko z powodu tykającej metryki. Odchodził jako jeden z najlepszych czasowców na świecie – dziś jest kolarzem zdecydowanie bardziej wszechstronnym, jeżdżącym bardzo aktywnie, przydatnym podczas klasyków. Tej wiosny skupi się na brukowanych wyścigach, takich jak Ronde van Vlaanderen czy Paryż-Roubaix.
W tym ostatnim wyścigu znakomicie spisał się w tym roku Vermeersch – zajął 2. miejsce. Natomiast w rozmowie z nami o długofalowych planach związanych z brukowanymi klasykami opowiadał nam Van Moer. Zobaczymy więc, jak specjalne treningi na wysokościach przełożą się na postawę trójki Belgów w walce z „kocimi łbami”.