Mauri Vansevenant ujawnił belgijskiej gazecie „Het Laatste Niewus”, że kraksę drużyny Deceuninck-Quick Step podczas zgrupowania w Hiszpanii spowodował kierowca samochodu, który nie ustąpił kolarzom pierwszeństwa przejazdu.
Vansevenant doznał złamania palca i wrócił do domu, do Belgii, gdzie udzielił wywiadu tamtejszym mediom.
– W przeciwieństwie do Remiego moje kontuzje nie są poważne i nie będę musiał być poddany operacji. Robiliśmy grupowe zdjęcia na sezon 2022 i zjeżdżaliśmy lekko w dół po jednojezdniowej drodze. Nagle jakiś mały samochód zignorował przepis [ustąpienia pierwszeństwa przejazdu pojazdom z] prawej strony i wjechał na główną drogę z bocznej drogi. Musieliśmy mocno nacisnąć na hamulce, ale trzech kolarzy, w tym ja i Remi, nie mogliśmy uniknąć upadku. Na szczęście moje nogi uniknęły uderzenia, więc będę mógł jako tako podtrzymywać moją formę. Drugie zgrupowanie na początku stycznia nie jest w moim przypadku zagrożone
– powiedział Mauri Vansevenant.
Remi Cavagna doznał złamania pierwszego kręgu w odcinku krzyżowo-lędźwiowym i przebywa w szpitalu w Walencji, gdzie w poniedziałek najprawdopodobniej przejdzie operację. Jednak na szczęście nie doszło do żadnych neurologicznych uszkodzeń.
Do podobnego zdarzenia doszło w miniony piątek, również w Hiszpanii. Tym razem poszkodowana została włoska drużyna drugiej dywizji Androni Giocattoli. W jego wyniku ucierpieli Brandon Rojas, Juan Diego Alba oraz Marti Vigo. Więcej o tym można przeczytać TUTAJ.