fot. Szymon Gruchalski / Tour de Pologne

Tomasz Marczyński, Bartosz Huzarski i Marek Rutkiewicz byli gośćmi TVP Sport podczas oficjalnej prezentacji Tour de Pologne. Oto, co byli polscy kolarze mieli do powiedzenia po zapoznaniu się z nią.

Tomasz Marczyński: Jeśli nie będzie nikogo, kto walczy w klasyfikacji generalnej, to ucieczka na ostatnim etapie rzeczywiście może dojechać do mety. Wracając natomiast do początku wyścigu, to rzeczywiście etap do Lublina może być takim typowym dla sprinterów, ale już na drugim etapie końcówka pnie się w górę, więc będzie ciężko i ciekawie. Później etapy są już mocno pofałdowane, eksplozywne, pełne krótkich podjazdów. Te profile przypominają trochę ardeńskie klasyki, a ponadto trzeba pamiętać o długich dystansach, które spowodują, że będzie się kumulowało zmęczenie. Górska „czasówka” może sprawić, że na zakończenie wyścigu będą większe niż zwykle różnice pomiędzy zawodnikami.  

To, że trasa została zaprezentowana dużo wcześniej niż zwykle może z pewnością sprawi, że organizatorzy będą mogli po prostu lepiej się do wyścigu przygotować. Dla drużyn również jest to bardziej wygodne, bo można wtedy wziąć pod uwagę ten wyścig podczas planowania całego sezonu.

Bartosz Huzarski: [O ostatnim etapie] Taki profil etapu, kiedy ten najwyższy punkt dnia jest usytuowany na samym początku może sprawić, że peleton pojedzie mocno od samego startu i być może będziemy mieli taką samą niespodziankę jak w tym roku, kiedy to do mety dojedzie ucieczka. Cała trasa jest bardzo widowiskowa dla oka kamery, mamy po drodze wiele ciekawych zabytków i zamierzamy to wszystko nagrać i pokazać podczas transmisji. A Piotr Sobczyński będzie o tym wszystko wiedział i państwu opowie [śmiech]. Jest to siedem zróżnicowanych, ciężkich i wymagających etapów.

Marek Rutkiewicz: Trasa jest bardzo ciekawa, są mety na podjazdach, górska „czasówka”, ktora wraca po wielu latach. Etap piąty z pewnością będzie etapem królewskim ze względu na kumulację naprawdę niełatwych podjazdów z nachyleniem od 15-18 proc. Trzy-cztery miesiące po 78. edycji znamy już trasę kolejnej, a to świadczy o dużym profesjonalizmie Lang Teamu. Mamy Michała Kwiatkowskiego – bardzo dobrego specjalistę od jazdy na czas i Rafała Majkę, który dobrze jeździ w trudnym terenie, więc możemy mieć nadzieję na polskie zwycięstwo w 79. Edycji Tour de Pologne.

Poprzedni artykułOficjalna trasa Tour de Pologne 2022
Następny artykułNaszosowe podsumowanie sezonu: Francuskie ekipy drugiej dywizji
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments