Foto: Photo Gomez Sport

Sprawienie niespodzianki w jakimkolwiek wyścigu rangi World Tour, a szczególnie w monumencie jest bardzo trudne. Mimo tego spróbowaliśmy wybrać siódemkę kolarzy, którzy mogą zaskoczyć w dzisiejszej Il Lombardii.

Clement Champoussin

Francuz dwa lata temu zajął drugie miejsce w młodzieżowej odsłonie włoskiego monumentu – czy dziś uda mu się powtórzyć ten wynik? Będzie o to bardzo ciężko, choć nie jest to niemożliwe. W tym sezonie pokazał, że jest w stanie walczyć zarówno w wymagającym terenie, jak i na krótkich ściankach. Jest kolarzem dynamicznym, toteż w przypadku dojazdu do mety mniejszej grupki, może być jednym z szybszych zawodników. Należy jednak pamiętać, że oprócz niego w ekipie AG2R Citroen Team zobaczymy bardzo mocnego Benoit Cosnefroya, a także Aureliena Paret-Peintre, który – podobnie jak jego rodak – może sprawić dziś niespodziankę.

Lorenzo Rota

Przez cały sezon Włoch prezentuje bardzo solidny poziom – kilkukrotnie meldował się w czołowych dziesiątkach wyścigów, jak Clasica San Sebastian, Trofeo Laigueglia, Giro della Toscana, Coppa Sabatini czy Tre Valli Varesine, który odbył się cztery dni temu. Choć przyzwyczaił nas głównie do dobrej jazdy na pagórkach, z obecną formą może on postarać się przetrwać takie podjazdy, jak Passo di Ganda czy Dossena z najlepszymi (lub też blisko najlepszych). Końcówka wyścigu jest niemalże pod niego skrojona, więc może on bardzo liczyć na dojechanie do niej w jednej z pierwszych grup.

Stephen Williams

W ekipie Bahrain – Victorious ściga się od 2019 roku (wcześniej spędził w niej pół roku na stażu), ale mimo tego, do bieżącego sezonu miał zaledwie 27 dni wyścigowych. Wszystko z powodu kontuzji, które męczyły go przez ostatnie lata. W tym roku Brytyjczykowi udało się przejechać 18 wyścigów – w większości z nich pomagał lub po prostu nie liczył się w walce o zwycięstwo, ale niedawno potwierdził swój wielki talent. Zwyciężył w klasyfikacji generalnej CRO Race, co zawdzięcza świetnej jeździe na dwóch ostatnich etapach. Pokazał tam, że dobrze radzi sobie zarówno na wymagających podjazdach, jak i ściankach. Te umiejętności może wykorzystać dziś w Il Lombardii i pokazać się z naprawdę dobrej strony.

fot. Bahrain – Victorious

Giovanni Aleotti

Włoch potrafi jeździć po mniejszych i większych podjazdach, co pokazał w tym roku między innymi w takich wyścigach, jak Sibiu Cycling Tour, Settimana Ciclista Italiana, Circuito de Getxo, Tour de Pologne czy Bretagne Classic – Ouest-France. Dodatkowo dysponuje dobrym finiszem, dzięki czemu – w przypadku finiszu z grupki (niekoniecznie o zwycięstwo, ale o czołowe lokaty) – może być bardzo groźny. Warto zwrócić też uwagę na jego kolegę z drużyny – Matteo Fabbro, który również ma za sobą dobry sezon.

Ben Tulett

Od przyszłego roku będzie zawodnikiem INEOS Grenadiers – zainteresowanie takiej drużyny świadczy o ogromnym potencjale, który Ben Tulett w tym sezonie wielokrotnie pokazał. Szczególnie dobrze radził sobie w pierwszej części sezonu, kiedy to plasował się w czołowej dziesiątce Strzały Walońskiej i Amstel Gold Race. Później zajął wysokie, 9. miejsce w Tour de Pologne. Na krótkich podjazdach radzi sobie więc bardzo dobrze – jeśli tylko zdoła przetrwać największe trudności Il Lombardii, może pokusić się o zajęcie wysokiej lokaty.

Michael Storer

Australijczyk niewątpliwie jest jednym z objawień sezonu. W tym roku szerszej publiczności pokazał się już na etapie Tour of the Alps, który zakończył na trzeciej pozycji, przegrywając jedynie z Giannim Mosconem i Felixem Grossschartnerem. Później przejechał dość „ciche” Giro d’Italia, co nie zwiastowało rewelacyjnych wyników w drugiej części sezonu. Mimo tego – w pierwszym wyścigu po powrocie do rywalizacji, Tour de l’Ain – Storer triumfował na jednym z etapów i w generalce. W późniejszej Vuelcie pokazał, że nie był to przypadek. Dzięki fenomenalnym rajdom udało mu się zgarnąć dwa etapowe skalpy oraz koszulkę najlepszego górala wyścigu. Po hiszpańskim wielkim tourze Australijczyk zrobił sobie miesięczną przerwę od roweru. Wrócił niedawno, w Mediolan-Turyn, który ukończył na solidnej, 15. pozycji. Taki rezultat jest bardzo dobrym prognostykiem przed dzisiejszą Il Lombardią.

Neilson Powless

W tym sezonie Amerykanin najlepiej radził sobie w pagórkowatym terenie – meldował się w czołówce takich imprez, jak Coppa Sabatini, wyścig ze startu wspólnego o mistrzostwo świata, a także odniósł zwycięstwo w niezwykle prestiżowym Clasica San Sebastian. W przeszłości, również w bieżącym roku, pokazał on też, że nie straszne są mu wysokie góry – w ubiegłym sezonie plasował się w czołówkach górskich etapów Tour de France, a w tym między innymi zajął piąte miejsce w klasyfikacji generalnej UAE Tour. Biorąc to wszystko pod uwagę – jeśli Powless utrzymał rewelacyjną formę z mistrzostw świata w Leuven, w Lombardii może walczyć z najlepszymi.

Zapowiedź wyścigu można znaleźć TUTAJ.

Poprzedni artykułKatarzyna Niewiadoma: „W tym roku po raz pierwszy dorosłam do roli liderki” [wywiad]
Następny artykułGorka Izagirre wraca do Movistar Team
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments