55 km bruków na ponad 257-km trasie „Piekła Północy” to prawdziwa próba ognia nie tylko dla kolarzy, ale też dla sprzętu. W tym roku była ona jeszcze trudniejsza ze względu na warunki na trasie i pierwszą deszczową edycję Paryż-Roubaix od prawie 20 lat.

Zwycięsko wyszedł z tej próby Sonny Colbrelli, który zdecydował się jechać w wyścigu na Meridzie Reacto, tym samym rowerze, na którym odniósł w tym sezonie siedem innych zwycięstw, m.in. zdobywając tytuł mistrza Europy. Co ciekawe, modyfikacje wprowadzone do jego Reacto przed starciem z brukami były nieznaczne.

Rower Colbrellego był wyposażony w koła Vision Metron z 55-mm obręczami dla lepszych osiągów aerodynamicznych. Aby uzyskać jak najlepsze połączenie przyczepności i ochrony przed przebiciami na sekcjach brukowych, mechanicy Bahrain Victorious założyli do maszyny Włocha nowe bezdętkowe opony Continental GP5000 S TR. Postawiono na 32-mm wersję opon, która na wymagającej trasie zapewniła odpowiedni komfort i bezpieczeństwo. Dzięki bezdętkowemu systemowi można było uzyskać niższe ciśnienie i optymalne opory toczenia.

Wszyscy zawodnicy Bahrain Victorious oprócz Marco Hallera zamiast jednoczęściowego kokpitu wybrali na Paryż-Roubaix tradycyjne połączenie mostka i kierownicy produkcji FSA. Główny powód takiego rozwiązania jest prosty. Przekrój klasycznej kierownicy daje na najgorszych brukach bezpieczniejszy chwyt niż płaski jednoczęściowy kokpit Vision Metron 5D. Sonny Colbrelli na trasie monumentu używał kierownicy FSA K-Force Compact Carbon i mostka z serii FSA ACR.

Podwójna owijka

Aby zminimalizować dotkliwe odczucia z jazdy po bruku, mechanicy na wybranych częściach kierownicy mistrza Europy założyli podwójną owijkę Prologo. Na ten wyścig Colbrelli wybrał w swoim Reacto kasetę 11-25 oraz korbę 54-42, oprócz tego nie dokonano żadnych modyfikacji w jego napędzie Shimano Dura-Ace Di2 i hydraulicznych hamulcach tarczowych tej grupy. Podobnie jak w pozostałych startach, także i tym razem kolarz Bahrain Victorious miał w rowerze siodełko Prologo Nago C3.

Włoch po wielkie zwycięstwo jechał więc na Reacto jedynie w niewielkich szczegółach różniącym się od tego dostępnego w sprzedaży. Jego wygrana w Paryż-Roubaix potwierdza słowa niemieckich projektantów roweru, którego najnowsza wersja została wprowadzona w ubiegłym roku.

– To nie tylko rower aero, to niesamowicie wszechstronny rower

– uważa Juergen Falke, szef działu badawczo-rozwojowego Meridy. Model, który po raz pierwszy zaprezentowano w 2011 r., od lat słynął ze świetnej aerodynamiki, sztywności, efektywnego transferu mocy i precyzyjnego prowadzenia. Obecna wersja roweru to jednak dużo więcej niż tylko niskie opory powietrza i szybkość.

– Nowe Reacto stanowi punkt odniesienia, jeśli chodzi o aerodynamikę, komfort, sztywność, prowadzenie, waga też jest na najwyższym poziomie

– mówi Benjamin Diemer z Meridy, jeden z jego projektantów.

Aerodynamika i komfort

Choć „integracja” to dla projektantów roweru Colbrellego słowo-klucz, co widać w wielu elementach zapewniających czysty wygląd i świetne osiągi aerodynamiczne, na trasie Paryż-Roubaix szczególnie istotne były zmiany dotyczące komfortu jazdy, które wprowadzono w najnowszej wersji Reacto. Większy prześwit pozwala założyć w nim opony o szerokości nawet 32 mm.

– Takie rozwiązanie nie tylko zwiększa komfort jazdy i przyczepność, ale dzięki nowemu połączeniu górnych rur tylnego trójkąta z rurą podsiodłową w okolicach tylnej opony pojawia się także mniej turbulencji powietrza, co sprzyja aerodynamice całości. Podobnie z przodu, gdzie większy prześwit również oznacza mnie turbulencji powietrza

– podkreśla Benjamin Diemer.

Wysoki komfort jazdy zapewniają nie tylko szersze opony, ale przede wszystkim sprawdzona aerodynamiczna sztyca Merida S-Flex, która daje elastyczność porównywalną z okrągłą 27,2-mm sztycą. Wygoda nowego Reacto to zasługa także zupełnie nowego składu karbonowych włókien tworzących jego ramę oraz nowego układu karbonowych warstw. „Udoskonalając projekt ramy i układ karbonowych włókien, by poprawić komfort jazdy, Merida stworzyła «game-changera» bez żadnych kompromisów, jeśli chodzi o szybkość czy osiągi” – napisał w recenzji Reacto znany portal cyclingnews.com. W teście bikerumour.com zauważono, że rower jest na tyle wszechstronny i komfortowy, że może być wybierany zarówno na sprinterskie etapy, jak i brukowane klasyki. Trudno o lepsze potwierdzenie tego niż zwycięstwo w Paryż-Roubaix.

Poprzedni artykułWyjątkowe osiągnięcie Mathieu van der Poela w zaledwie 14 miesięcy
Następny artykułWomen’s Tour 2021: Niedopuszczalne zachowanie jednego z mężczyzn przy trasie pierwszego etapu
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Rafał
Rafał

A w sobotę na miejscach 1,3,7 przyjechały panie na Trek Domane na 30mm oponach tubeless i tylko z jednym blatem z przodu.

Rafał
Rafał

Merida, sprzęt jak najbardziej OK. Ale to nie zasługa sprzętu tylko całego zespołu plus trochę szczęścia trzeba jednak mieć w tego typu wyścigach. Bardzo fajny artykuł. Już chciałem wymieniać opony w swoim gravelu na 28 ale skoro zawodowcy jadą taki wyścig na 32 to chyba zweryfikuję swoje plany.
Pozostałe dane techniczne kiery i mostka
też dają dużo do myślenia amatorom zintegrowanych kokpitów.
Pozdro dla całej kolarskiej braci.