Lizzie Deignan (Wielka Brytania, Trek-Segafredo) będzie podczas Mistrzostw Świata we Flandrii jedną z zawodniczek, na które trzeba będzie zwracać uwagę. Jest przecież bowiem bardzo utytułowana i doświadczona. Jednak zanim zaprezentuje swój agresywny styl, ostro wypowiedziała się na temat „mądrości” szefa drużyny Deceuninck-Quick Step Patricka Lefevere’a.
Lizzie Deignan została poproszona o komentarz do słów Lefevere’a, który na pytanie, czy rozważa powołanie kobiecej drużyny kolarskiej odpowiedział, że nie prowadzi działalności charytatywnej.
– To, co on mówi zawsze traktuję z przymrużeniem oka, zatem nie, nie jestem rozczarowana tymi komentarzami. Właściwie to cieszę się, że Patrick Lefevere nie interesuje się kobiecym kolarstwem, ponieważ my również się nim nie interesujemy
– odpowiedziała w jasny i zdecydowany sposób Lizzie Deignan.
Deignan była mistrzynią świata w 2015 roku. Ubiegłoroczna trasa w Imoli była dla niej zbyt trudna, ale dynamiczne rundy w Leuven powinny jej odpowiadać jej o wiele bardziej.
– Przyjeżdżam na te MŚ z otwartą głową i wciąż wierzę, że mam ten odpowiedni zmysł taktyczny, aby to wygrać. Moja taktyka pozostaje niezmienna – chcę wygrać. Nie będę zadowolona z miejsca w pierwszej dziesiątce, to mnie nie interesuje.
33-latka dodała, że jej zdaniem w niedzielnym wyścigu bardzo ważna będzie drużyna.
– Myślę, że podczas tych MŚ bardzo ważny będzie zespół. Nasz skład z pewnością ma potencjał, aby mocno cisnąć do samego końca. Ponadto nasze młodsze zawodniczki jak chociażby Anna Henderson mocno podniosły swój poziom, więc ona także może odegrać ważne role w końcówce.
Według Lizzie Deignan najgroźniejszymi rywalkami w sobotnim wyścigu będą: faworytka lokalnej publiczności Lotte Kopecky, Dunki Cecille Uttrup Ludwig i Emma Norsgaard, ale także zgrane Włoszki czy zawsze mocne Holenderki.