Sonny Colbrelli (Włochy) zdobył tytuł mistrza Europy w Trydencie. Kolarz na co dzień reprezentujący drużynę Bahrain-Victorious pokonał w dwójkowym sprincie Remco Evenepoela (Belgia). Żaden polski reprezentant nie ukończył wyścigu. 

Ostatniego dnia Mistrzostw Europy przyszedł czas na wyścig elity mężczyzn ze startu wspólnego. Panowie mieli do przejechania 179,2 km wokół Trydentu. Pierwszych 70 kilometrów to dojazd do rund – tych samych, które znaliśmy z poprzednich wyścigów. Jednak ta pierwsza część nie była płaska i łatwa, a zawierała kilka podjazdów i w sumie 1700 metrów przewyższenia. Elita mężczyzn miała do pokonania osiem rund.

Od samego startu tempo wyścigu było bardzo szybkie, a akcja toczyła się niesamowicie wartko. Miało miejsce wiele prób ataków i zawiązania ucieczki, ale ostatecznie do rozpoczęcia rund wokół Trento nie odjechała żadna poważna akcja.

Nieco bardziej wyścig ożywił się na drugim okrążeniu. Wciąż nie mógł zawiązać się konkretny odjazd, ale mniej więcej osiemdziesiąt kilka kilometrów przed metą zaatakowali Victor Campenaerts, Stan Dewulf (Belgia), Nelson Oliveira (Portugalia) oraz Diego Ulissi (Włochy). Jednak 70 kilometrów przed metą ponownie wszystko się zjechało.

Było bardzo mocne tempo, peleton uszczuplał się z każdym kolejnym okrążeniem. Niestety ofiarami tej jazdy na wariackich papierach stali się również biało-czerwoni, którzy praktycznie nie istnieli w tym wyścigu, a w jego kluczowej fazie już w nim po prostu nie jechali. Najdłużej utrzymali się Michał Gołaś i Maciej Paterski.

Na czwartym podjeździe pod Povo kolejną szaleńczą akcję przypuścili Francuzi. Absolutnie wszystko dał z siebie Thibaut Pinot, po czym odbił. Wszystko to sprawiło, że problemy zaczęli mieć kolejni zawodnicy, a 50 kilometrów przed metą główny peleton liczył już tylko 9 zawodników. Byli to: Remco Evenepoel, Ben Hermans (Belgia), Benot Cosnefroy (Francja), Tadej Pogacar (Słowenia), Sonny Colbrelli, Matteo Trentin (Włochy), Marc Hirschi (Szwajcaria), Pavel Sivakov (Rosja) oraz Markus Hoelgaard (Norwegia).

Wyglądało na to, że to właśnie z tej grupy zostanie wyłoniony nowy mistrz Starego Kontynentu oraz pozostali medaliści, bowiem strata kolejnej grupy goniącej, w której jechali między innymi świetnie pracujący wcześniej dla reprezentacji Belgii Victor Campenaerts, atakujący Romain Bardet czy Bauke Mollema. W sumie grupa goniąca liczyła tylko sześciu zawodników, a 30 kilometrów przed metą jej strata wynosiła półtorej minuty.

W czołówce świetną pracę dla Remco Evenepoela wykonywał Ben Hermans i gdy na przedostatnim podjeździe skończył swoją pracę, atak przeprowadził Evenepoel. Za 21-latkiem zdołali pojechać tylko Sonny Colbrelli i Benoit Cosnefroy. Można więc stwierdzić, że odjechali przedstawiciele trzech najsilniejszych reprezentacji tego wyścigu. Zarówno bowiem Francuzi, jak i Belgowie napracowali się bardzo dużo, natomiast Włosi również starali się zaznaczyć swoją obecność w każdej akcji.

W momencie, gdy czołowa trójka rozpoczynała ostatnie okrążenie przewaga wynosiła około pół minuty. Tymczasem na Povo Evenepoel i Colbrelli zgubili Cosnefroy. Warto również odnotować, że grupa Mollemy i Bardeta traciła do czołówki już 4 minuty, zatem dla nich wyścig był w tym momencie skończony.

Tymczasem początkowo współpraca Evenepoela i Colbrellego nie układała się najlepiej, ponieważ Włoch nie chciał dawać zmian. Jednak po wymownym geście Remco, włączył się do współpracy, choć i tak niezbyt chętnie.

Belg i Włoch wspólnie wjechali na ostatni kilometr. Colbrelli na ostatnim prawym zakręcie, na którym w sobotę próbowała wyjść na czoło Kasia Niewiadoma, próbował zająć dobrą pozycję, a później jako pierwszy zaczął sprint. Zdecydowanie był w tym momencie mocniejszym i szybszym kolarzem od Belga, dzięki czemu po bardzo dobrym sezonie może cieszyć się z koszulki najlepszego kolarza Starego Kontynentu.

Brązowy medal zdobył „zawieszony” pomiędzy dwiema grupami Benoit Cosnefroy.

Wyniki wyścigu:

Poprzedni artykułTour of Britain 2021: Wout van Aert wygrywa ostatni etap i cały wyścig, aktywny Paluta
Następny artykułGP de Fourmies 2021: Viviani tuż przed Ackermannem, Aniołkowski 11
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Krzysztof
Krzysztof

Nie włączył się, dalej nie dawał zmian. Żenujące. Nie dziwię się reakcji Evenepoela po wjeździe na metę.

mariusz
mariusz

te Mistrzostwa Europy w wykonaniu polskich sportowcow..to wstyd i hanba,polskie kolarstwo lezy i kwiczy….

Michal
Michal

Żaden Polak nie ukończył…. Może jakiś komisarz do PZKol?

Michal
Michal

Mamy Kwiato i Majkę obecnie głównie pomocnicy po trzydziestce, Bodi powoli kończy karierę no i Aniołkowski. I już…
30 lat temu wydawało się że z roku na rok musi być coraz lepiej. A tu w 3 dekady dwie perełki i kilku solidnych. Zapowiada się straszna posucha

Michal
Michal

Swoją drogą świetna trasa, po godzinie piękna selekcja

Tajfun
Tajfun

Fajnie, że polska telewizja pokazała tak emocjonujący wyścig. Szkoda, że nigdy nie pokazują Giro, TdF czy Vuelty. Czy ktoś wie czy będą pokazywać MŚ i kiedy się odbędą?

Trynidada
Trynidada

może więcej białka i węglowodanów dla Polskich zawodników?