Poznaliśmy nowego mistrza olimpijskiego w jeździe indywidualnej na czas. Złoty medal trafił do Primoža Rogliča. Genialny występ Słoweńca, który znacząco pokonał rywali. Kolejne miejsca i medale dla Toma Dumoulina i Rohana Dennisa.
Męska trasa liczyła 44,2km, na które składały się dwie pętle ze startem i metą na torze Fuji International Speedway. Runda nie należała do najprostszych, do pierwszego pomiaru prowadziła praktycznie cały czas do góry, następnie mieliśmy zjazd i pofałdowany fragment w końcowej części. Pętlę poznaliśmy już podczas zmagań pań.
Jako pierwszy na starcie stanął przedstawiciel Reprezentacji Olimpijskiej Uchodźców – Syryjczyk Ahmad Badreddin Wais. 39 zawodników zostało podzielonych na 3 grupy tak by nie było problemu z mijaniem się kolarzy będących na różnych okrążeniach. W pierwszej grupie najgłośniejszymi nazwiskami byli Stefan de Bod, Tanel Kangert, George Bennett, Lawson Craddock czy Nelson Oliveira.
Najmocniej otworzył jednak Kanadyjczyk Hugo Houle i to on prowadził na kolejnych pomiarach. Nieźle jechał też Stefan de Bod oraz Nikias Arndt, zawodził nieco 4. w tej części stawki Portugalczyk Oliveira. Niedługo po tym jak wszyscy zawodnicy ruszyli na drugą rundę swoją walkę zaczęła druga grupa. W niej znaleźli się m.in. Richie Porte, Remco Evenepoel, Alexey Lutsenko, nasz Maciej Bodnar czy Maximilian Schachmann, z trasy szybko zszedł zaś Ion Izagirre.
Pierwszy linię mety przeciął Niemiec Nikias Arndt i jego czas 58:49 został punktem odniesienia wobec rywali. Szybko o 52 sekundy wyprzedził go zawodnik z RPA – Stefan de Bod, którego o niespełna sekundę przebił Kanadyjczyk Hugo Houle. Jak się okazało przejazd kolarzy reprezentujących na co dzień Astanę był bardziej sensacyjny niż można się było spodziewać.
W drugiej grupie jechali pierwsi znaczący faworyci, ale po przejechaniu półmetka żaden nie wyprzedził Hugo Houle. Najbliżej tego był Remco Evenepoel tracący ledwie 4 sekundy, dobrze prezentowali się też Rigoberto Urán i Aleksandr Vlasov. 8. czas po 26 kolarzach na tym pomiarze miał Maciej Bodnar.
Druga runda to już popis kolarzy z tej części zmagań. Na każdym międzyczasie nadrabiali oni nad Kanadyjczykiem, a po prowadzenie na mecie z przewagą 35 sekund sięgnął Remco Evenepoel. Dobrze pojechał także Włoch Alberto Bettiol, zawodził Richie Porte. W międzyczasie startować zaczęła ostatnia pula kolarzy, a w niej największe gwiazdy dzisiejszej rywalizacji.
Na bohatera tego etapu zmagań wyrósł za to Rigoberto Urán. Kolumbijczyk wyprzedził młodego Belga o 2,5 sekundy i z czasem 57:18 został nowym liderem. Piękny przejazd, średnia nieco ponad 46km/h na tej trasie to bardzo dobry występ. Metę niedługo potem przeciął Maciej Bodnar, był to wówczas 6. czas, a wynik Polaka to 58:47. Osłabł za to bardzo mocno Aleksandr Vlasov czy Alexey Lutsenko i zajęli dalsze miejsca na mecie.
Genialnym otwarciem popisał się Tom Dumoulin. Holender przejął prowadzenie na pierwszym pomiarze, a za nim jechało już tylko 9 rywali. Nieco zawodzili Brandon McNulty, João Almeida czy Tobias Foss. Zostawmy więc ich w spokoju i skupmy się w podsumowaniu na walce o medale, a jeszcze lepiej od Dumoulina otworzył Primož Roglič. Na podjeździe stosunkowo niewiele tracił Rohan Dennis, podobnie do Australijczyka jechali Rémi Cavagna i Stefan Küng.
4 sekundy wolniej od Primoža Rogliča otworzył Wout van Aert i wskoczył na 3. miejsce na pomiarze. Po chwili spadł jednak o jedną pozycję, bo prowadzenie przejął Filippo Ganna. Można więc powiedzieć, że po 9,7km w walce o medale mieliśmy jedenastu kolarzy mieszczących się w 23 sekundach.
Drugi pomiar, znajdujący się na zjeździe po 15km od startu, nie był zbyt wiele mówiący. Różnice wobec wyników z pierwszego były niezbyt znaczące, odnotujmy jedynie, że o setne części sekundy na prowadzenie wysunął się Primož Roglič, więc warto od razu analizować to co działo się na pierwszym przecięciu linii mety. Tam dalej pięknie jechał Tom Dumoulin, nieźle prezentował się też Nowozelandczyk Patrick Bevin.
Kolejnym liderem po 22,1km był Primož Roglič. O 8 sekund poprawił czas Holendra. Dobrze jechał też Rohan Dennis, nieco, ale podkreślmy, że tylko nieco więcej tracili Stefan Küng i Rémi Cavagna. 2 sekundy za Dumoulina na 4. pozycję wskoczył Wout van Aert, za Holendrem znalazł się też z minimalną stratą Filippo Ganna. Tym samym na półmetku mieliśmy 6 kolarzy w 15 sekundach, a nieznaczną przewagę miał Słoweniec znany z barw Team Jumbo-Visma.
Prawdziwe widowisko zaczął nam fundować Primož Roglič na drugiej rundzie. Na czwartym, czyli powtórnie pokonywanym pierwszym pomiarze uzyskał on aż 31 sekund nad Tomem Dumoulinem, w międzyczasie dogonił startującego półtorej minuty wcześniej Kaspera Asgreena. Taki sam czas jak Holender miał tam też Rohan Dennis, kolejne 15 sekund tracił Stefan Küng. Z walki kompletnie wypadł Rémi Cavagna, więc zostało nam czekanie na dwóch ostatnich kolarzy.
Gdy Wout van Aert i Filippo Ganna przecięli 4. pomiar stało się jasne, że Primož Roglič pędzi po złoty medal. Szeregując wyprzedzał on tam o 31 sekund Toma Dumoulina i Rohana Dennisa, sekundę więcej tracił Filippo Ganna, Wout van Aert miał już ponad minutę w plecy i wypadł z walki o medale.
Tymczasem na metę wpadł Tom Dumoulin. Latający Holender z wynikiem 56:05 zasiadł na gorącym krześle z przewagą ponad minuty nad Rigoberto Uránem. Długo tam jednak nie zagościł, albowiem z genialnym rezultatem 55:04 prowadzenie przejął Primož Roglič. Co za występ. Słoweniec przecinając linię mety był tak skupiony, że jechał dalej na 100% nie zauważając, że najprawdopodobniej został w tym momencie mistrzem olimpijskim.
Tymczasem na 5. pomiarze zrobiło się niesamowicie gęsto. Między drugim na nim Tomem Dumoulinem a 5. Rohanem Dennisem było ledwie 7 sekund! Jako pierwszy z brakujących kolarzy wpadł właśnie Australijczyk, który przegrał z Motylem z Maastricht o ledwie 2,5 sekundy. Jeszcze mniejsza różnica była między Rohanem a Stefanem Küngiem. Szwajcar wskoczył na 4. miejsce ze stratą 4 dziesiątych sekundy do Australijczyka. Jak się okazało o tyle przegrał medal, bowiem Filippo Ganna wykręcił dopiero 5. rezultat…
Maciej Bodnar zakończył rywalizację na 18. miejscu ze stratą 3 minut i 42 sekund do zwycięzcy.
Wyniki:
Miejsce | Nazwisko i imię | Reprezentacja | Czas | Średnia |
1 | ROGLIČ Primož | Slovenia | 0:55:04 | 48.160 |
2 | DUMOULIN Tom | Netherlands | 1:01 | 47.287 |
3 | DENNIS Rohan | Australia | 1:04 | 47.245 |
4 | KÜNG Stefan | Switzerland | ,, | 47.245 |
5 | GANNA Filippo | Italy | 1:05 | 47.231 |
6 | VAN AERT Wout | Belgium | 1:40 | 46.745 |
7 | ASGREEN Kasper | Denmark | 1:48 | 46.635 |
8 | URÁN Rigoberto | Colombia | 2:14 | 46.283 |
9 | EVENEPOEL Remco | Belgium | 2:17 | 46.242 |
10 | BEVIN Patrick | New Zealand | 2:20 | 46.202 |
11 | BETTIOL Alberto | Italy | 2:34 | 46.015 |
12 | THOMAS Geraint | Great Britain | 2:42 | 45.909 |
13 | HOULE Hugo | Canada | 2:52 | 45.777 |
14 | DE BOD Stefan | South Africa | 2:53 | 45.764 |
15 | SCHACHMANN Maximilian | Germany | 3:29 | 45.295 |
16 | ALMEIDA João | Portugal | ,, | 45.295 |
17 | CAVAGNA Rémi | France | 3:35 | 45.217 |
18 | BODNAR Maciej | Poland | 3:43 | 45.115 |
19 | ARNDT Nikias | Germany | 3:45 | 45.089 |
20 | VLASOV Aleksandr | ROC | 3:51 | 45.013 |
21 | OLIVEIRA Nelson | Portugal | 3:55 | 44.962 |
22 | KANGERT Tanel | Estonia | 4:01 | 44.886 |
23 | FOSS Tobias | Norway | 4:47 | 44.311 |
24 | MCNULTY Brandon | United States | 4:53 | 44.237 |
25 | BENNETT George | New Zealand | 5:24 | 43.859 |
26 | KUKRLE Michael | Czech Republic | 5:37 | 43.702 |
27 | PORTE Richie | Australia | 5:49 | 43.559 |
28 | ROCHE Nicolas | Ireland | 6:19 | 43.204 |
29 | GEOGHEGAN HART Tao | Great Britain | 6:40 | 42.959 |
30 | SKUJIŅŠ Toms | Latvia | 7:00 | 42.728 |
31 | KONRAD Patrick | Austria | 7:01 | 42.717 |
32 | LUTSENKO Alexey | Kazakhstan | 7:17 | 42.534 |
33 | GHEBREIGZABHIER Amanuel | Eritrea | 8:18 | 41.852 |
34 | CRADDOCK Lawson | United States | 8:48 | 41.524 |
35 | SAFARZADEH Saeeid | Iran | 10:10 | 40.654 |
36 | LAGAB Azzedine | Algeria | 10:17 | 40.581 |
37 | KUBIŠ Lukáš | Slovakia | 11:21 | 39.930 |
38 | WAIS Ahmad Badreddin | Refugee Olympic Team | 13:36 | 38.621 |
DNF | IZAGIRRE Ion | Spain | – |
RZEŹNIK!!
Czapki z głów. Wielkie brawa i gratulacje dla zwycięzcy. Zasłużył sobie na to w 100 procentach 🙂
Piękna jazda Dumoulina – srebro w takim towarzystwie, brawa!