fot. Dariusz Krzywański

Filip Maciejuk reprezentujący Leopard Pro Cycling został wczoraj Mistrzem Polski w indywidualnej jeździe na czas do lat 23. Dodatkowo, jego wynik pozwolił mu na zajęcie drugiego miejsca w elicie, gdzie uległ jedynie Maciejowi Bodnarowi.

Po dwóch drugich miejscach w Mistrzostwach Polski w indywidualnej jeździe orlików na czas z rzędu, Filip Maciejuk (Leopard Pro Cycling) zdobył koszulkę mistrza kraju. Ostatni raz triumfował on w krajowym czempionacie w 2018 roku (w jeździe na czas orlików).

Jego czas pozwolił mu wtedy zająć czwarte miejsce w elicie. Tym razem było inaczej – w rozgrywanej w okolicach Chmielna czasówce lepszy od Filipa Maciejuka (58:16) był tylko Maciej Bodnar (BORA-hansgrohe; 55:11).

– Wiedziałem, że stać mnie na medal w elicie, tym bardziej złoto w kategorii młodzieżowej. Przez ostatnie tygodnie, miesiące ciężko pracowałem nad jazdą na czas i udało się w końcu zdobyć ten upragniony medal w elicie

– mówił nam Filip Maciejuk.

– To był jeden z celów na ten sezon. To mój ostatni rok w kategorii młodzieżowej i będę chciał się pokazać z dobrej strony na każdym z wyścigów

– dodał.

Powrót na właściwe tory

Filip Maciejuk od dawna uznawany był za wielki talent – największe sukcesy osiągał w 2017 i 2018 roku. Zwyciężał wtedy w Mistrzostwach Polski w indywidualnej jeździe na czas (juniorów i orlików), w La Coupe du President de la Ville de Grudziądz, Karpackim Wyścigu Kurierów, a także na etapie wyścigu Szlakiem Walk Majora Hubala.

Oprócz tego wielokrotnie meldował się w czołówkach zagranicznych wyścigów, w tym mistrzostw Europy i świata. W 2017 roku, w Bergen, zdobył brązowy medal w indywidualnej jeździe na czas juniorów, przegrywając tylko z Tomem Pidcockiem i Antonio Puppio.

W kolejnych latach Maciejuk nie prezentował się aż tak dobrze.

– Nałożyłem na siebie na pewno zbyt dużą presję, trochę za dużo trenowałem, chciałem być z roku na rok coraz lepszy, robić duże postępy. Niestety to tak nie działa, ale wiem, gdzie popełniłem błędy, staram się je naprawiać i korygować z moim trenerem. Jak na razie się to udaje. Nie chcę niczego zapeszać, ale mam nadzieję, że wróciłem na właściwe tory

– tłumaczył Polak.

Wczorajszy wynik Filipa Maciejuka nie był przypadkiem – już kilka tygodni temu, w ORLEN Wyścigu Narodów, pokazał on, że jest w wysokiej formie. Co prawda nie miało to odzwierciedlenia w końcowych rezultatach, ale mogliśmy oglądać jego bardzo aktywną jazdę.

Dobra dyspozycja przełożyła się na świetny wynik w Mistrzostwach Polski, który może pomóc Filipowi Maciejukowi w rozmowach na temat kontraktu na kolejny sezon.

– Jest jeszcze dużo wyścigów, w których chciałbym się pokazać. Na pewno jest to jeden z kroków, które poczyniłem w tym roku. Mam nadzieję, że to pomoże w negocjacjach z najlepszymi drużynami

– mówił nam świeżo upieczony Mistrz Polski w jeździe na czas orlików.

W niedzielę Filip Maciejuk stanie na starcie wyścigu ze startu wspólnego, gdzie, podobnie jak w przypadku indywidualnej jazdy na czas, będzie rywalizował zarówno w elicie, jak i w kategorii młodzieżowej. Jak sam mówi, zamierza dać z siebie wszystko i wtedy wynik przyjdzie sam.

– Jeszcze nie jechałem małej ani dużej rundy, będę chciał przejechać je jutro, żeby zobaczyć, jak ta trasa wygląda. Na pewno nie będzie lekko, przyjeżdżają mocni zawodnicy z World Touru i zobaczymy, jak to się potoczy, ale na pewno będę walczył i dam z siebie wszystko

– zakończył zawodnik Leopard Pro Cycling.

Poprzedni artykułŁukasz Wiśniowski: „Jestem zadowolony z trzeciego miejsca”
Następny artykułAdriatica Ionica Race 2021: Elia Viviani tuż przed Jakubem Mareczką, Lorenzo Fortunato wygrywa wyścig
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments