fot. GKS Cartusia Kartuzy

Klub kolarski GKS Cartusia Kartuzy będzie walczył o medale tegorocznych mistrzostw Polski na własnym terenie. W składzie ma kandydatów do podium i mierzy wysoko, bo – jak mówi trener Dariusz Malecki – trenuje się po to, aby wygrywać. 

Nadeszły bardzo ważne dni dla sekcji kolarskiej klubu GKS Cartusia Kartuzy. Podopieczni Dariusza Maleckiego będą startować w mistrzostwach Polski w Kartuzach, a zatem u siebie. W czwartek rozpoczną zmaganiami w jeździe indywidualnej na czas, w której liczą na zwycięzcę etapu w tej dyscyplinie w Trnava Tour Kacpra Majewskiego oraz na Jakuba Soszkę i Adama Woźniaka. 

Czasówka na pewno będzie wymagająca zarówno pod względem fizycznym, jak i pod względem technicznym. Na jednej rundzie są dwa nawroty, co mówi samo za siebie. Jest także bardzo szybki zjazd i niebezpieczny zakręt w prawo. Myślę, że każdy liczący się zawodnik przejedzie tę trasę i będzie wiedział, jak ją pokonać. Do tego wszystkiego dojdzie specyfika Kaszub (co dotyczy również wyścigu ze startu wspólnego), czyli praktycznie cały czas wieje niesprzyjający wiatr. Nie wiem, jak to jest możliwe, ale tak właśnie jest. Kacper [Majewski] może powalczyć w jeździe na czas, a także Kuba Soszka i Adam Woźniak, choć dla nich trasa może być nieco zbyt trudna

– komentuje Dariusz Malecki.

Jeśli zaś chodzi o wyścig ze startu wspólnego, to w kategorii orlika Cartusia liczy na Kacpra Wiszniewskiego, który prezentował dobrą formę w ORLEN Wyścig Narodów oraz w Wyścigu Pokoju. Według Maleckiego jest to obiecujące przed krajowym czempionatem. 

Ze startu wspólnego liczy na coś Kacper Wiszniewski. Wszystko będzie zależało od tempa. Jeśli od początku będzie mocne tempo, do mety może dojechać nawet mała grupa, a jeśli zawodnicy będą się oszczędzać i szanować, to będzie inaczej. Jednak spodziewam się, że już po pierwszej dużej pętli stworzą się grupki i „grupeczki”.

Drużyna z Kartuz mierzy w najwyższe cele, czyli w złoty medal. Zdaniem trenera Maleckiego to najlepsza motywacja dla zawodników. Ponadto ma nadzieję, że wszyscy będą zdrowi i bezpieczni. 

Zawsze jak jedzie karetka, to sobie myślę, aby nie jechała do mojego zawodnika. Oczywiście najprzyjemniej byłoby, żebyśmy zdobyli złoty medal, chociaż zdajemy sobie sprawę, że na „czasówce” trudno będzie pokonać Filipa Maciejuka, ponieważ pokazał na Wyścigu Pokoju, że jest w dobrej formie. Natomiast jeśli chodzi o start wspólny, to wiadomo, że jest duża loteria, chociaż mamy w drużynie kandydatów do medalu. Przygotowujemy się po to, aby wygrywać. Nie można powiedzieć zawodnikowi, żeby trenował, aby zdobyć brąz. Mieliśmy kilka ciężkich treningów na trasie mistrzostw i na pewno to jest jakaś nasza przewaga nad rywalami

– zakończył Dariusz Malecki. 

Poprzedni artykułAdriatica Ionica Race 2021: Lorenzo Fortunato zwycięzcą drugiego etapu i nowym liderem „generalki”
Następny artykułTejay van Garderen zakończy karierę po mistrzostwach USA
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Wojciech
Wojciech

Pani Marto 😉 poprawka nazwiska
Trener Dariusz Malecki 🚴💪

Wiktor
Wiktor

Dzień dobry Pani Marto,
W artykule jest błąd.
Dariusz ma na nazwisko Malecki.
Jedna litera robi różnicę.
Darek jest częścią Polskiego Kolarstwa od lat 80-dziesiatych.
Zasługuje na poprawną pisownię.