fot. Sirotti Photo

Julien Vermote, który od 11 maja jest zawodnikiem drużyny Alpecin-Fenix, jeszcze nie miał okazji ścigać się w wyścigach w barwach ekipy prowadzonej przez braci Roodhooftów. Na swój debiut Belg musi poczekać z powodu powikłań po zakażeniu wirusem SARS-CoV-2.

Koronawirus dopadł specjalistę od wyścigów klasycznych po odbyciu zgrupowania we Włoszech, prawie 4 tygodnie temu. 31-latek nadal odczuwa powikłania po COVID-19 i dlatego wspólnie ze swoją drużyną zdecydował o odłożeniu na później startu w pierwszym wyścigu w barwach ekipy Alpecin-Fenix.

W normalnych warunkach powinienem mieć już za sobą debiut w drużynie Alpecin-Fenix. Niestety muszę to narazie przełożyć na później. Nie mogę się już doczekać ścigania, ale nie mogę nic na to poradzić i muszę się wsłuchać w swoje ciało. Nie ma sensu, abym teraz startował w wyścigach, nawet gdy chcę tego bardzo. Mogę trenować na rowerze, ale na małej intensywności. Podchodzę do tej sprawy z dnia na dzień i mam nadzieję, że wkrótce dojdę do siebie. Jestem bardzo wdzięczny zespołowi za dany mi czas na odzyskanie pełni sił

– powiedział Vermote w rozmowie z biurem prasowym zespołu Alpecin-Fenix.

Poprzedni artykułMathieu van der Poel: „W końcówce trasa przypominała nieco wyścig klasyczny”
Następny artykułZawodowcy i amatorzy na trasie wyścigu kolarskiego Grand Prix Doliny Baryczy
Kolarstwem interesuje się od ponad 6 lat. Obecny student Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Amatorsko jeździ na rowerze szosowym. Od 2014 roku nie wyobraża sobie wakacji spędzonych gdzieś indziej niż przy trasie Tour de Pologne.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments