fot. BORA-hansgrohe

Indywidualna jazda na czas w Criterium du Dauphine padła łupem kolarzy Astana – Premier Tech. Zwyciężył Alexey Lutsenko, a drugie miejsce zajął Ion Izagirre. Żółtą koszulkę lidera utrzymał Lukas Pöstlberger (BORA-hansgrohe), który w klasyfikacji generalnej wyprzedza drugiego Lutsenkę już tylko o sekundę.

Kolarze ścigający się w Criterium du Dauphine rywalizowali dziś na etapie indywidualnej jazdy na czas na 17-kilometrowej, pagórkowatej trasie. Choć na starcie stanęło kilku dobrych czasowców, ze zwycięstwa cieszył się Alexey Lutsenko z Astana – Premier Tech, który raczej nie jest znany z bardzo dobrej jazdy w tej konkurencji. Mimo tego, sam zainteresowany nie był swoim zwycięstwem zaskoczony.

– Dałem dziś z siebie wszystko i jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem wygrać etap. Nie była to dla mnie duża niespodzianka, ponieważ podczas obozu wysokościowego w Teide, niedługo przed wyścigiem, wiele pracowałem na moim rowerze czasowym i to się opłaciło. Tego typu trasa, 16 kilometrów, góra-dół, jest dla mnie perfekcyjna. Przez pierwsze 6 kilometrów jechałem wolniej i zachowałem trochę energii. Na ostatnich kilometrach jechałem full gas W końcówce dałem z siebie absolutnie wszystko, 200%. To, że jestem sekundę za liderem, jest trochę rozczarowujące, ale Dauphine jeszcze trwa i będę walczył, by zdobyć żółtą koszulkę. Może jutro, może dzień później, w górach

– mówił Alexey Lutsenko cytowany przez biuro prasowe zespołu.

Bardzo dobrze pojechał też inny kolarz kazachskiej formacji – Ion Izagirre, który do swojego drużynowego kolegi stracił 8 sekund i zajmuje aktualnie czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu, mając taki sam czas, jak Kasper Asgreen z Deceuninck – Quick-Step.

Kolarze Astana – Premier Tech są więc na znakomitej pozycji wyjściowej przed bardziej wymagającymi etapami.

–Dobrze szło mi w czasówce w Paryż-Nicea, ale w Kraju Basków i Tour de Romandie nie czułem najlepiej. Nigdy nie wiesz, czego oczekiwać, ale teraz czuję się bardzo dobrze. Jestem bardzo szczęśliwy z powodu mojego wyniku, a także zwycięstwa Alexeya. Dwa pierwsze miejsca na etapie to świetny rezultat. Chcemy kontynuować nasz dobry występ w drugiej części wyścigu

– dodał Ion Izagirre.

Kolejny dzień w żółci

Ostatni z rampy startowej ruszył lider wyścigu – Lukas Pöstlberger (BORA-hansgrohe). Austriak drugiego dnia przejął żółtą koszulkę od Brenta Van Moera (Lotto Soudal) i był w stanie utrzymać ją na etapie indywidualnej jazdy na czas. Do Alexeya Lutsenki stracił 23 sekundy, dzięki czemu w klasyfikacji generalnej wyprzedza go o sekundę.

– To była czasówka życia. Wygląda na to, że żółta koszulka dodaje skrzydeł. Gdy dziś rano zobaczyłem trasę, cieszyłem się, ponieważ miała techniczne fragmenty i podjazdy, ale w zasadzie nie było płaski odcinków, faworyzujących specjalistów od jazdy na czas. Dużo ryzykowałem na zjazdach, by oszczędzać siły na podjazdy. Byłem w stanie jechać na dużej tarczy w ostatnim sektorze z bocznym wiatrem, myślę, że to było kluczowe. Jestem bardzo zaskoczony, że mogłem utrzymać koszulkę. Jutro musimy uważać na bonusowe sekundy, ale myślę, że mamy szansę na obronę żółtej koszulki

– powiedział po etapie Lukas Pöstlberger.

 

Poprzedni artykułTom Pidcock złamał obojczyk
Następny artykułHRE Mazowsze Serce Polski rozpoczyna ściganie na krajowych szosach  
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments