Lukas Pöstlberger reprezentujący ekipę BORA-hansgrohe został niespodziewanym zwycięzcą drugiego etapu Criterium du Dauphine. Austriak został też nowym liderem klasyfikacji generalnej wyścigu.
Lukas Pöstlberger był jednym pięciu kolarzy, którym udało się zabrać w ucieczkę na drugim etapie Criterium du Dauphine. Na około 35 kilometrów do mety odjechał od swoich kompanów wraz z Shane’em Archboldem z Deceuninck – Quick-Step, którego na 17 kilometrów przed kreską zostawił za swoimi plecami.
Miał on wtedy ponad dwie i pół minuty przewagi nad peletonem, który szybko niwelował stratę. Lukas Pöstlberger okazał się jednak silniejszy i wpadł na metę 11 sekund przed główną grupą, dzięki czemu został też liderem wyścigu.
– Wiedziałem, że jestem w dobrej formie po ostatnim obozie treningowym. Już dwa tygodnie temu miałem w głowie, by pojechać (w odjazd) na jednym z dwóch pierwszych etapów. Nie ma tu wielu sprinterów, dlatego ucieczkom jest trochę łatwiej przetrwać. Przez ostatnie 6 kilometrów bardzo cierpiałem, ale udało się. To niesamowite uczucie odnieść tu zwycięstwo i wręcz niewiarygodne, że rozpocznę jutrzejszy etap w żółtej koszulce. Na pewno jest to jeden z moich większych sukcesów
– powiedział Lukas Pöstlberger w komunikacie prasowym BORA-hansgrohe.
Już drugi raz w tegorocznej edycji Criterium du Dauphine samotny uciekinier ubiegł peleton. Po raz kolejny najszybciej finiszował z niego Sonny Colbrelli (Bahrain – Victorious), który dzięki temu został liderem klasyfikacji punktowej wyścigu. Jak sam przyznaje, ma jednak apetyt na więcej.
– Nie jestem bardzo zadowolony, ponieważ wolałbym zmienić kolor koszulki na żółty, ale takie jest kolarstwo. To kolejne drugie miejsce i chciałbym podziękować ekipie za wsparcie. Ucieczka była dziś bardzo mocna. Zostało jeszcze dla mnie kilka szans i na pewno jutro spróbuję (powalczyć o wygraną etapową), ale to jest Dauphine i nigdy nie jest łatwo
– mówił Sonny Colbrelli cytowany przez biuro prasowe ekipy.