fot. Giro d'Italia

„To był jeden z moich najdłuższych kilometrów w życiu” – w ten sposób relacjonował swoją walkę na finiszu 13. etapu Fernando Gaviria. Kolumbijczykowi w samej końcówce odpadło siodełko i musiał on pokonać pozostały dystans „jadąc na stojąco”.

Wczorajszy sprint w Weronie był bardzo chaotyczny. Oczy wszystkich obserwatorów były skupione się na akcji dywersyjnej Edoardo Affiniego (Jumbo-Visma). Ostatecznie Włoch został przez swojego rodaka Giacomo Nizzolo (Team Qhubeka-ASSOS). Natomiast nieco z tyłu w niecodzienny sposób jechał Fernando Gaviria, co zarejestrowały telewizyjne kamery.

Sprinter zespołu UAE Team Emirates cytowany przez portal Velonews zrelacjonował to co jego perspektywy się działo w końcówce trzynastego etapu Giro d’Italia.

To był jeden z moich najdłuższych kilometrów w życiu. Niestety miałem problem mechaniczny w niewłaściwym momencie, ale i tak udało mi się pojechać jak najlepiej w tym sprincie. Teraz czekam na kolejny masowy finisz i jestem głodny zwycięstwa na tegorocznym Giro 

– powiedział 26-letni zawodnik, który wczorajszy etap zakończył na piątej lokacie.

Poprzedni artykułJai Hindley wycofał się z wyścigu Giro d’Italia 2021
Następny artykułSegafredo pozostaje sponsorem tytularnym męskiej i żeńskiej ekipy WorldTeam
Kolarstwem interesuje się od ponad 6 lat. Obecny student Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Amatorsko jeździ na rowerze szosowym. Od 2014 roku nie wyobraża sobie wakacji spędzonych gdzieś indziej niż przy trasie Tour de Pologne.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments