Mimo walki do samego końca, Michael Woods nie zdołał utrzymać prowadzenia w klasyfikacji generalnej Tour de Romandie na finałowej czasówce. Po zakończeniu rywalizacji Kanadyjczyk nie ukrywał, że jest rozczarowany swoją postawą.
Kiedy na sobotnim etapie Michael Woods okazał się najlepszy, wydawało się, że miejsce na podium w klasyfikacji generalnej po kończącej rywalizację czasówce będzie dla niego formalnością. Niestety ostatecznie doświadczony góral skończył wyścig na piątej pozycji.
Do samego końca chciałem zmieścić się na podium, więc piąta pozycja na koniec rozczarowuje. Na płaskim odcinku kompletnie nie miałem nóg i do tego za szybko opróżniłem bak. Bez wątpienia muszę popracować nad jazdą na czas, bo nie wygląda ona najlepiej
– powiedział rozczarowany Woods.
Teraz przed 34-letnim kolarzem stosunkowo długa przerwa w startach. Kolejny raz na międzynarodowych szosach zobaczymy go bowiem dopiero podczas Tour de Suisse, które odbędzie się, tradycyjnie, w czerwcu.