Włoscy kibice mogą odetchnąć z ulgą. Po problemach z sercem, Diego Ulissi oficjalnie wrócił do rywalizacji na szosie.
Kiedy Diego Ulissi w bardzo dobrym humorze kończył zeszłoroczne Giro d’Italia, niewielu spodziewało się, że jego rozbrat z rowerem potrwa dłużej niż zakładano. Podczas zimowej przerwy u Włocha wykryto jednak problemy z sercem, które zmusiły go tymczasowego zawieszenia treningów i startów. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, a niespełna 32-letni zawodnik wrócił do ścigania od wyścigu o Wielką Nagrodę Miguela Induraina.
To były bardzo trudne miesiące. W końcu mogę jednak wrócić do ścigania i znów cieszyć się kolarstwem. W ostatnim czasie ciężko trenowałem i czuję, że forma jest dobra, ale wyniki w kilku pierwszych wyścigach dopiero to zweryfikują. Tak czy inaczej jestem pewien, że z czasem wrócę na swój poziom
– powiedział Ulissi.
Pierwszy start w wykonaniu włoskiego specjalisty od wyścigów klasycznych nie był specjalnie porywający. Na odpowiadającej mu trasie zabrakło go bowiem w czołowej „10” wspomnianego już wyścigu o Wielką Nagrodę Miguela Induraina.