fot. Giro d'Italia

Włoscy kibice mogą odetchnąć z ulgą. Po problemach z sercem, Diego Ulissi oficjalnie wrócił do rywalizacji na szosie.

Kiedy Diego Ulissi w bardzo dobrym humorze kończył zeszłoroczne Giro d’Italia, niewielu spodziewało się, że jego rozbrat z rowerem potrwa dłużej niż zakładano. Podczas zimowej przerwy u Włocha wykryto jednak problemy z sercem, które zmusiły go tymczasowego zawieszenia treningów i startów. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, a niespełna 32-letni zawodnik wrócił do ścigania od wyścigu o Wielką Nagrodę Miguela Induraina.

To były bardzo trudne miesiące. W końcu mogę jednak wrócić do ścigania i znów cieszyć się kolarstwem. W ostatnim czasie ciężko trenowałem i czuję, że forma jest dobra, ale wyniki w kilku pierwszych wyścigach dopiero to zweryfikują. Tak czy inaczej jestem pewien, że z czasem wrócę na swój poziom

– powiedział Ulissi.

Pierwszy start w wykonaniu włoskiego specjalisty od wyścigów klasycznych nie był specjalnie porywający. Na odpowiadającej mu trasie zabrakło go bowiem w czołowej „10” wspomnianego już wyścigu o Wielką Nagrodę Miguela Induraina.

Poprzedni artykułGP Miguel Indurain 2021: Alejandro Valverde wraca na tron
Następny artykułSzymon Sajnok: „Głupie błędy sprawiły, że nie wykorzystałem swoich szans” [wywiad]
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments