Nieważne czy powodem jest jubileusz wyścigu, jego charakterystyka, termin czy być może coś kompletnie innego, kolejne startujące w nim drużyny ogłaszają swoje składy, a te – co tu kryć – wyglądają naprawdę imponująco. Być może ciężko będzie którejkolwiek z ekip wystawić równie potężny team, jak Dave Brailsford i jego „Grenadierzy”, jednak tak Deceuninck – Quick-Step jak i UAE Team Emirates z pewnością postarają się na trasie zadać kłam wszelkim teoretycznym dywagacjom.
Setna edycja wyścigu dookoła Katalonii rozpocznie się jutro po raz dziewiąty z rzędu w Calleli prowadząc tygodniową rywalizację przez dwa trudne górskie etapy z metą na Vallter 2000 oraz w Port Aine, czasówkę w okolicach Banyoles, by zakończyć rywalizację etapem w samej Barcelonie, etapem, który z racji swojej dynamiki i obecności na trasie słynnego wzgórza Montjuïc wcale nie musi być „etapem przyjaźni”. Już taka charakterystyka wyścigu wystarcza, by zrozumieć mocne składy ekip, a i zapowiada pasjonujący tydzień w pólnocno- wschodniej Hiszpanii.
Drużyna Patricka Lefevere’a, o której w ten weekend było głośno niekoniecznie z powodu sukcesów na trasach, wystawia mocny i zrównoważony skład na czele z Joao Almeidą, który w swoich dwóch etapowych startach w tym roku kończył zmagania w pierwszej „dziesiątce”. Obok niego swoich szans na czasówce z pewnością poszuka Rémi Cavagna, drugi w zmaganiach z czasem na etapie zeszłotygodniowego Paryż- Nicea. Skład uzupełniają włoski specjalista od wspinaczek Fausto Masnada, Josef Cerny, Dries Devenyns, James Knox i Pieter Serry. Klaas Lodewyck, dyrektor sportowy, który poprowadzi „Watahę” na katalońkich trasach wierzy w swoich zawodników, mówiąc oficjalnej stronie drużyny:
– Mamy mocną i bardzo zmotywowaną ekipę i z Joao Almeidą zamierzamy osiągnąć dobry rezultat w klasyfikacji generalnej. Joao był już w czołówce na Bliskim Wschodzie oraz w Tirreno- Adriatico i wierzymy, że jest w stanie utrzymać ten trend również w Katalonii.
Charakteryzując trasę mówi o szansach na dobry rezultat:
– Trasa jest bardzo trudna, wspinaczki na Valter 2000 i Port Aine z pewnością skończą się różnicami w klasyfikacji generalnej. Również czasówka może mieć spory wpływ na końcowe rozstrzygnięcia. Nie możemy też zapominać o pagórkowatym okrążeniu ostatniego dnia wyścigu, tutaj zawsze jest bardzo szybko i nawet na tym etapie wiele może się wydarzyć. Ogólnie spodziewamy się wymagającego wyścigu, jednak jesteśmy pewni siebie i wierzymy w swoje szanse na dobry wynik.
Jednym z zawodników, na których zwrócone będą oczy chyba wszystkich kibiców kolarstwa będzie z pewnością Marc Hirschi. Młody Szwajcar, bohater głośnego, styczniowego transferu do drużyny UAE Team Emirates wystartuje bowiem po raz pierwszy w barwach nowego pracodawcy, chcąc pewnie udowodnić, że sukcesy poprzedniego sezonu wcale nie były dziełem przypadku. Pomóc mu w tym mają Kolumbijczycy Camilo Ardila i Sabastian Molano, Amerykanie Joe Dombrowski i Brandon McNulty, były mistrz świata Rui Costa oraz startujący u siebie – urodzony w Sabadell – David De La Cruz.
Dyrektorem sportowym ekipy będzie Matxin Fernandez, który w rozmowie z oficjalną stroną zespołu z Bliskiego Wschodu mówi:
– Myślę, że wybraliśmy na ten wyścig świetny zespół. Po sukcesach Tadeja w Tirreno- Adriatico w poprzednim tygodniu wszyscy zawodnicy są bardzo zmotywowani by również w Katalonii pokazać się z jak najlepszej strony. Wielką jakością drużyną jest mieszanka młodych talentów z bardziej już doświadczonymi kolarzami. Biorąc to pod uwagę zamierzamy walczyć o klasyfikację generalną nie zapominając o wykorzystywaniu swoich szans na każdym z etapów.
Będzie to też pierwsza okazja by zobaczyć Marca w barwach naszej ekipy. Wierzymy, że z nami będzie on w stanie osiągać wielkie rezultaty. Jego klasa i talent są ogromną siłą naszego zespołu.
– kończy Hiszpan podkreślając jak wielkim skarbem dla jego ekipy będzie młody Szwajcar.
Czy Joao Almeida poprawi swoje tegoroczne osiągnięcia? Czy Hirschi rozpocznie ściganie z wysokiego „C”? Wreszcie która ze wspomnianych ekip okaże się w Katalonii mocniejsza? Wszystkiego dowiemy się już w najbliższym tygodniu. Możemy być pewni, że emocji nam nie zabraknie.