fot. Paris-Nice

Trasa ostatniego etapu tegorocznej edycji Paryż-Nicea została znacznie zmieniona i niestety jest o wiele łatwiejsza niż początkowo planowano. Mimo tego, możemy spodziewać się ciekawego i bardzo dynamicznego etapu.

Trasa

Trasa dzisiejszego etapu ze względu na obostrzenia została znacznie zmieniona. Wyścig zakończy się o wiele mniej wymagającym odcinkiem rozgrywanym na pętli w okolicy Levens, którą kolarze pokonają prawie 3 razy. Etap będzie miał długość zaledwie 92 kilometry, co może akurat działać na korzyść widowiska.

Zawodnicy trzykrotnie pokonają dziś wzniesienie Côte de Duranus (3,9 km; 3,7%; 2. kat.), z którego do linii mety w Levens pozostanie 9 kilometrów. Co prawda finisz jest płaski, ale poprzedza go kilkukilometrowy podjazd (ok. 3% nachylenia), co może zachęcić niektórych zawodników do wcześniejszych ataków.

Ostatni ostry zakręt organizatorzy zaplanowali na 800 metrów do mety, więc w przypadku finiszu z dużej grupy bardzo ważne będzie dobre ustawienie.

fot. Paris-Nice

Możliwe scenariusze rozegrania wyścigu

Ten etap jest tak specyficzny, że możemy spodziewać się tak naprawdę wszystkiego. Możliwy jest dojazd do mety ucieczki złożonej z kolarzy, którzy nie walczą w klasyfikacji generalnej. Prawdopodobny jest też finisz z peletonu, ale niekoniecznie muszą w nim brać udział typowi sprinterzy – mogą oni odpaść z grupy wskutek wysokiego tempa nadanego na przykład przez Team BikeExchange, które może chcieć ich „odczepić”, by ułatwić zadanie Michaelowi Matthewsowi.

Na koniec najmniej prawdopodobny scenariusz, choć chyba najbardziej ekscytujący. Któryś z kolarzy zajmujących miejsce w czołówce klasyfikacji generalnej może pokusić się o szaleńczy atak, by na przykład wskoczyć na podium.

Pogoda

Temperatura będzie oscylowała w okolicach 13 stopni Celsjusza. Północno-zachodni wiatr będzie wiał z prędkością około 20 km/h, jednak nie powinien mieć wpływu na rywalizację, ponieważ większość pętli jest osłonięta przez drzewa bądź góry.

Faworyci

W zależności od scenariusza kto inny będzie pretendentem do zwycięstwa na dzisiejszym etapie. W przypadku finiszu z dużej grupy moim zdaniem największe szanse będą mieli Michael Matthews (Team BikeExchange), Christophe Laporte (Cofidis, Solutions Credits), Mads Pedersen (Trek-Segafredo) i Matteo Trentin (UAE-Team Emirates). Warto też zwrócić uwagę na Magnusa Corta (EF Pro Cycling), Johna Degenkolba (Lotto Soudal), Bena Swifta (INEOS Grenadiers) czy Nacera Bouhanni’ego (Team Arkea Samsic).

W zależności od tempa do walki mogą włączyć się Cees Bol (Team DSM). Arnaud Demare (Groupama – FDJ), Giacomo Nizzolo (Team Qhubeka ASSOS), Jasper Philipsen (Alpecin-Fenix) i Sam Bennett (Deceuninck – Quick Step). Gdyby jednak Irlandczyk nie zdołał utrzymać się w peletonie, szansę na sprint może otrzymać szybki Florian Senechal.

W końcówce namieszać mogą też Philippe Gilbert (Lotto Soudal), Oliver Naesen (AG2R Citroen Team), Sep Vanmarcke (Israel Start-Up Nation), Rui Costa (UAE-Team Emirates), Quentin Pacher (B&B Hotels p/b KTM), Jordi Meeus (BORA-hansgrohe) i Nils Eekhoff (Team DSM). Choć brzmi to trochę absurdalnie, w tym scenariuszu należy też zwrócić uwagę na Primoza Roglica (Team Jumbo-Visma). Słoweniec pokazał, że jest zdecydowanie najsilniejszy w tym wyścigu i nie byłbym zaskoczony, gdyby chciał walczyć dziś ze sprinterami.

Bez szans nie jest też ucieczka, w którą mogą zabrać się wymienieni wyżej klasykowcy, a także kolarze, którzy nie mają już szans na zwycięstwo w generalce. W odjeździe mogą się też znaleźć zawodnicy, którzy do Primoza Roglica tracą stosunkowo niewiele – Aurelien Paret-Peintre (AG2R Citroen Team), Dylan van Baarle (INEOS Grenadiers) czy Luis Leon Sanchez (Astana – Premier Tech).

Na koniec scenariusz, w którym o zwycięstwo walczą zawodnicy z czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej. Ataków z daleka mogą próbować między innymi Tiesj Benoot (Team DSM) i Lucas Hamilton (Team BikeExchange). Gdyby z przodu wyklarowała się grupka faworytów do końcowego zwycięstwa, o etapowy skalp mogą powalczyć Primoz Roglic, Maximilian Schachmann (BORA-hansgrohe), Aleksandr Vlasov, Ion Izagirre (Astana – Premier Tech) czy Matteo Jorgenson (Movistar Team).

Mój typ

Michael Matthews po sprincie z dużej grupy.

Transmisję z dzisiejszego etapu będzie można śledzić od 15.10 na antenie Eurosport 1.

Poprzedni artykułW wygranej Primoža Rogliča nie było nic złego
Następny artykułRekordowy czas Tadeja Pogacara na Prati di Tivo
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments