Dziś po raz kolejny Sam Bennett wraz ze swoimi kolegami z zespołu Deceuninck-Quick-Step nie dał szans rywalom na finiszu piątego etapu wyścigu Paryż-Nicea.
Irlandzki kolarz bez cienia wątpliwości jest najlepszym sprinterem na świecie na początku tegorocznego, kolarskiego sezonu. Bennett triumfował dziś po raz czwarty w 2021 roku, na co złożyły się po dwa zwycięstwa w UAE Tour i wyścigu Paryż-Nicea, w którym Irlandczyk właśnie rywalizuje. Kolarz „Watahy” w rozmowie przeprowadzonej tuż po przekroczeniu linii mety nie krył swojej radości.
Cierpiałem na ostatnich kilku kilometrach. Nie wiem, co się dzieje, ale rywale nie pozwalają mi podążać za własnym pociągiem, a jest to frustrujące w finale. To była bardzo trudna końcówka. Nie sądziłem, że wytrzymam, ale chłopaki wykonali niesamowitą robotę i jestem dumny, że mogłem to wykończyć
– mówił podopieczny ekipy Patricka Lefevere’a.
W zbliżających się trudnych, weekendowych etapach wyścigu Paryż-Nicea Sam Bennett nie będzie już się liczyć w walce o zwycięstwo etapowe. Być może na jutrzejszym odcinku o zabranie się w odjazd pokusi się prezentujący ostatnio dobrą formę Francuz Rémi Cavagna.