Doświadczony Włoch Gianluca Brambilla w fantastycznym stylu wygrał ostatni etap wyścigu Tour des Alpes Maritimes et du Var oraz triumfował w końcowej klasyfikacji francuskiej imprezy.
4 września 2016 roku Gianluca Brambilla ostatni raz uniósł ręce w geście triumfu na ikonicznym etapie wyścigu Vuelta a España, który kończył się na podjeździe pod Formigal. To właśnie, wtedy Alberto Contador do spółki z Nairo Quintaną pozbawili szans na końcowy triumf w hiszpańskim Grand Tourze Christophera Froome’a.
Aż cztery i pół roku czekał Brambilla na kolejne zwycięstwo. Dziś odniósł on niesamowity triumf na ostatnim etapie Tour des Alpes Maritimes et du Var. Kluczem do dzisiejszego sukcesu było zabranie się we wczesny odjazd, który stworzyło kilkunastu kolarzy. Ogrom pracy na czele wykonywali zawodnicy Groupama-FDJ.
Następnie przed szczytem Madone do ofensywy przeszedł właśnie podopieczny ekipy Marca Madiot – Valentin Madouas. Chwilę później do Francuza dołączył Brambilla i na ostatnim podjeździe przed metą Włoch odjechał od swojego rywala. Piękne zwycięstwo, jak mówił sam Brambilla po przekroczeniu linii mety nie przyszło mu, jednak łatwo.
To był naprawdę trudny dzień. Udało mi się zabrać do pierwszej ucieczki. Ekipa Groupama-FDJ wykonała większość pracy na czele odjazdu. Byli naprawdę bardzo silni. Ale ja mieszkam w Monako od prawie czterech lat i bardzo dobrze znam okoliczne drogi
– powiedział przeszczęśliwy Brambilla.
Co ciekawe przez pewną część etapu Włoch nie był w pełni świadomy możliwości walki o zwycięstwo w klasyfikacji końcowej wyścigu. Kolarz zespołu Trek-Segafredo przyznał, że przez pewien czas jego radio nie działało, ale wtedy z pomocą i cennymi informacjami podjechał do niego dyrektor sportowy, Gregory Rast.
Miałem problemy z radiem i nie wiedziałem, co się szykuje w końcówce. Gregory Rast podjechał samochodem do mnie i powiedział mi, abym dał z siebie wszystko i nie odpuszczał, bo mogę wygrać „generalkę”. Myślałem, tylko o zwycięstwie etapowym, a nie o klasyfikacji generalnej, ale udało mi się zgarnąć wszystko
– zakończył 33-letni zawodnik.