fot. ASO / Pauline Ballet

Po pełnym wzlotów i upadków sezonie 2020 kolarz Jumbo-Visma z nadzieją patrzy w przyszłość.

Trudno jednoznacznie określić miniony rok w wykonaniu Dumoulina. Z jednej strony wydatna pomoc dla Primoza Roglicia i siódme miejsce w generalce Tour de France. Jednak dopiero dziesiąte miejsce na mistrzostwach świata w jeździe na czas i wycofanie z hiszpańskiej Vuelty nie mogło być zadowalające dla Holendra.

Niestety przeszedłem stan od totalnej pustki do totalnego chaosu. Na Vuelcie byłem wyczerpany. Jednak pomysł z jazdą w klasykach nie okazał się dobry. Na szczęście te dwa ostatnie lata wzmocniły mnie psychicznie

– powiedział w wywiadzie dla De Limburger.

Zwycięzca Giro d’Italia z 2017 roku ma jasny cel na przyszły sezon:

Skupię się na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Szczególnie odpowiada mi oczywiście trasa jazdy na czas. Nie chcę wypowiadać się co do innych wyścigów. Podoba mi się przyszłoroczna „Wielka Pętla”, ale czas pokaże co z tego wyniknie.

Dumoulin w poniedziałek wybiera się na przedsezonowe zgrupowanie.

Poprzedni artykułAndrea Bagioli: „Ardeńskie klasyki to mój pierwszy cel w nadchodzącym sezonie”
Następny artykułDomenico Pozzovivo: „Przybycie Aru jest wisienką na torcie”
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments