fot. La Vuelta / Photogomezsport

Rząd wspólnoty autonomicznej Kraju Basków oraz organizatorzy wyścigu Vuelta a España zdecydowali, że kibice nie będą mogli być obecni na dwóch podjazdach: Arrate i Orduña. Jest to spowodowane ich charakterystyką, która uniemożliwia kontrolowanie liczby przebywających osób oraz zachowanie dystansu społecznego, czyli rzeczy niezbędnych podczas trwającej pandemii koronawirusa. 

Na podjeździe Alto de Arrate (I kat.) zakończy się pierwszy etap tegorocznej edycji wyścigu (20 października). Z kolei Puerto de Orduña (także I kat.) znajduje się mniej więcej w połowie siódmego etapu z Vitoria-Gasteiz do Villanueva de Valdegovia (27 października). Na obu nie będą mogli zgromadzić się kibice, co dla zapalonych kolarstwem Basków z pewnością jest bardzo smutną wiadomością. W tym roku priorytetem jest jednak zdrowie Hiszpanów i uczestników wyścigu. Z obozu Vuelty od dawna płynie jasny przekaz: La Vuelta en casa, co oznacza La Vuelta w domu.

Organizatorzy hiszpańskiego wielkiego touru muszą dostosować się do zasad ustanowionych przez władze poszczególnych wspólnot autonomicznych, które wprowadzają obostrzenia związane z pandemią w zależności od panującej w danym regionie sytuacji. Rząd Kraju Basków wydał 19 sierpnia br. dekret, w którym nakazał, że publiczność podczas kolarskich wyścigów szosowych musi być ograniczona do tysiąca osób, a ponadto wszyscy powinni zachowywać społeczny dystans (minimum półtora metra) oraz nosić maski.

– Charakterystyka orograficzna tych górskich premii, tj. ukształtowania zboczy podjazdów stwarza ogromne trudności w kontrolowaniu dystansu społecznego, dlatego też musimy zakazać wstępu publiczności, aby móc wyegzekwować niezbędne środki bezpieczeństwa

– czytamy w oficjalnym oświadczeniu prasowym organizatorów Vuelty.

Powyższa informacja daje nadzieję, że pomimo złej sytuacji epidemicznej w Hiszpanii Vuelta a España się odbędzie. W ostatnim wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika „AS” Javier Guillén powiedział, że bardzo ważnym i dobrym sygnałem dla jego wyścigu był fakt, że udało się rozegrać cały wyścig Tour de France, oraz że nie wygenerował on wielu zakażeń. Organizatorzy Wyścigu dookoła Hiszpanii zamierzają skorzystać z bardzo podobnego albo nawet surowszego protokołu sanitarnego i mają nadzieję, że wszystko skończy się pomyślnie.

Przypomnijmy, hiszpańską Vueltę zaplanowano w terminie 20 października – 8 listopada. Zostanie rozegranych osiemnaście etapów, ponieważ musiano zrezygnować z odcinków, które miały odbyć się w Portugalii.

Poprzedni artykułNaszosowe oceny: stworzona szansa
Następny artykułGiro d’Italia 2020: „Latające barierki” przyczyną wypadku Luki Wackermanna
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments