Fot: LaPresse

Mathieu van der Poel nie przyjechał na mistrzostwa świata do Imoli, ale wkrótce wróci do ścigania. Holendra zobaczymy już podczas Binck Bank Tour.

Belgijski wyścig jest jedną z niewielu etapówek, w których jedna z rewelacji ubiegłego sezonu może być stawiana w pierwszym rzędzie faworytów do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Wszystko dlatego, że brakuje na niej wielkich gór, a etapami, które powinny rozstrzygnąć o triumfie, będą czasówka i odcinek z kilkoma brukowanymi sektorami, kończący się znanym z Wyścigu Dookoła Flandrii Mur de Geraardsbergen. Można więc przypuszczać, że jeśli nawiąże do swojej formy z ostatniego etapu Tirreno-Adriatico, będzie walczył o triumf m.in ze Zdenkiem Stybarem i Oliverem Naesenem.

Jednak 25-latek wcale nie jest jedyną opcją Alpecin-Fenix. W wyścigu wystartuje także Tim Merlier, który ma chrapkę na zwycięstwo etapowe, dzięki któremu mógłby do listy osiągnięć z tego sezonu dołożyć kolejną pozycję. Wcześniej wygrywał już Brussels Classic i etap Tirreno-Adriatico. Co prawda na drodze staną mu inni znakomici sprinterzy, jak Jasper Philipsen czy Pascal Ackermann, ale ich Belgowi zdarzało się ostatnio pokonywać więc jego sukces także nie będzie żadną niespodzianką.

Co ciekawe w wyścigu wystartuje także człowiek, który w minionym tygodniu odebrał Belgowi mistrzostwo kraju – Dries De Bondt. On może próbować swoich szans w ucieczkach – dzięki aktywnej jeździe, zdążył w tym sezonie zdobyć koszulkę najlepszego górala Volta ao Algarve i wygrać etap Etoile de Besseges, jednak bardzo możliwe, że tym razem skupi się na ochronie swojego lidera.

Skład Alpecin-Fenix na BinckBank Tour 2020:

Dries De Bondt,Senne Leysen, Tim Merlier, Mathieu van der Poel, Jonas Rickaert, Oscar Riesebeek, Gianni Vermeersch

 

Poprzedni artykułVojtech Repa: „Gdy byłem mały, moim marzeniem była gra w NHL – teraz jest nim jazda w World Tourze”
Następny artykułMarc Hirschi: „Alaphilippe zasłużył na zwycięstwo”
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments