12. etap tegorocznego Tour de France okazał się być znacznie ciekawszy, niż mogło się wydawać. Po znakomitej, solowej akcji, po zwycięstwo etapowe sięgnął Marc Hirschi. Czas na oceny.
Plusy:
Do trzech razy sztuka
Nikt w peletonie ścigającym się w Tour de France nie zasłużył tak na zwycięstwo etapowe, jak Marc Hirschi. Szwajcar pojechał dziś w końcówce naprawdę znakomicie, zostawiając rywali daleko z tyłu i odnosząc największy sukces w swojej karierze, pokazując jednocześnie, że w następnych latach będziemy wymieniać go jednym tchem obok największych gwiazd w peletonie. Piękne pokolenie pojawiło się w kolarskim światku!
Najlepszy zespół w wyścigu
Choć nie mówiło się o tym dużo, ekipa Sunweb wyrasta na zdecydowanie najlepszą w całym wyścigu. Choć żaden z kolarzy w biało-czarnej koszulce nie walczy o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej, cała ekipa jest niezwykle widoczna, walcząc w każdym terenie. Po wielu znakomitych rozprowadzaniach Ceesa Bola, dziś reprezentanci niemieckiego zespołu w piękny sposób rozdali karty w ucieczce, doskonale przygotowując grunt pod atak Marca Hirschiego. Kapitalna jazda Sunwebu!
Wszystko albo nic
Choć ekipa BORA – hansgrohe nic dziś nie ugrała, warto z uznaniem spojrzeć na to, że podopieczni Ralpha Denka podjęli ryzyko, które wcale nie musiało się opłacić, a tak daleka waleczność w nowoczesnym kolarstwie nie jest czymś częstym. Szkoda, że plany niemieckiej drużyny ostatecznie posypały się 40 kilometrów przed metą, gdyż przy problemach Emmanuela Buchmanna, tylko w taki sposób BORA może powalczyć jeszcze o zgarnięcie chociaż małego kawałka tortu.
Minusy:
Rezygnacja
Jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji w 2 tygodniu Tour de France, aż 19 zawodników miało szanse na miejsce w pierwszej dziesiątce całego wyścigu. Niestety dziś już ostatecznie z walki o klasyfikację generalną odpadło nam dwóch zawodników. Po pierwsze, znakomitego wyniku z ubiegłego sezonu na pewno nie poprawi Emmanuel Buchmann. Po drugie, pierwsze bardzo poważne problemy miał dziś Sergio Higuita, który także musi już myśleć o ucieczkach w wysokich górach.
Wyjątkowa niemoc
Choć wciąż cieszymy się, że ekipa CCC w ogóle startuje w wyścigu Tour de France (bo długo nie doświadczymy polskiego teamu w największym wyścigu na świecie), należy przyznać, że dziś kompletnie jej nie wyszło. Greg van Avermaet i spółka mieli bowiem ochotę powalczyć o etapowe zwycięstwo, a ostatecznie zostali absolutnie z niczym. Miejmy nadzieję, że już w sobotę pomarańczowi ponownie spróbują swoich sił.