fot. UAE Team Emirates

Podczas trwającego wyścigu Tour de France Fabio Aru (UAE Team Emirates) doznał kolejnego wielkiego zawodu. Wycofał się w połowie niedzielnego etapu rozgrywanego w Pirenejach, po tym, jak nie był w stanie utrzymać tempa peletonu. Komentując to, co się stało, przyznał, że „nie wie, co się z nim dzieje”. 

Po zwycięstwie w hiszpańskiej Vuelcie w 2015 roku i zajęciu drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej Giro d’Italia, Aru przeżywa falę zawodów i porażek. Najpierw długo nie zdiagnozowano u niego problemu przepływu krwi w nodze, która powodowała bóle i niemożność odpowiedniej jazdy na rowerze, a w 2019 roku, pomimo że miał przebłyski formy podczas Tour de France, to kolejne załamanie zaliczył we Vuelcie. Po drodze miał też problemy z dietą – okazało się, że jego organizm nie toleruje glutenu, co również powodowało u Sardyńczyka złe samopoczucie.

Wyścigi, w których startował Aru przed Wielką Pętlą dawały nadzieję, że najgorsze za nim. We Vuelta a Burgos oraz w Tour de l’Ain zajmował miejsca w pierwszej dziesiątce i mówił, że generuje „najlepsze liczby od trzech lat”. Pierwszy tydzień Touru przejechał bez problemów, ale już w sobotę, podczas pierwszego pirenejskiego etapu, stracił prawie 20 minut. W niedzielę zaś nie zdołał dojechać do mety.

– Naprawdę nie wiem, co się ze mną dzieje. Nie znam na to odpowiedzi i to sprawia, że cierpię. Miałem dobre przygotowania do Touru, dobrze trenowałem. Moim celem nie była klasyfikacja generalna, ale pomoc Tadejowi [Pogacarowi] oraz ewentualnie wykorzystanie szansy dla siebie, jeśli taka by się nadarzyła. Podczas wyścigów przygotowujących miałem kilka dobrych występów. Czuję, że nie zasługuję na coś takiego, ponieważ zawsze podchodziłem do kolarstwa z pełnym zaangażowaniem i profesjonalizmem. Moja drużyna też na to nie zasługuje i jest mi przykro, że nie mogę pomóc im tak, jakbym chciał

– powiedział po niedzielnym etapie Fabio Aru.

Na temat sytuacji Fabio Aru i jego niespodziewanego wycofania się z Tour de France wypowiedział się także Giuseppe Saronni, poprzednio główny menedżer UAE Team Emirates, a teraz doradca tej drużyny.

– Aru nas zawiódł. On ma problemy, także natury psychologicznej. Po prostu nie jest w stanie reagować, gdy popada w tarapaty. Nie ma do tego charakteru, aby próbować podnosić się po porażkach i trudnych momentach. Musimy przeanalizować, kto zdecydował o tym, aby zabrać go na Tour, zwłaszcza że ma to wpływ na Tadeja Pogacara

– powiedział Saronni.

Przypomnijmy, że Tadej Pogacar wygrał dziewiąty etap wyścigu Tour de France po finiszu z grupki liderów wzbogaconej o uciekiniera dnia Marca Hirschiego (Team Sunweb). Podczas weekendu w Pirenejach Słoweniec nadrobił także trochę czasu straconego w klasyfikacji generalnej. Obecnie zajmuje siódme miejsce, a od lidera Primoza Roglica (Jumbo-Visma) dzielą go 44 sekundy.

Poprzedni artykułORLEN Lang Team Race – kolarskie ściganie dla każdego
Następny artykułWidoki na ocean – zapowiedź 10. etapu Tour de France 2020
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments