Foto: Focus Photos Agency / BORA-hansgrohe

Niemiecki sprinter BORA-hansgrohe nie dał szans francuskiemu kolarzowi Israel Start-Up Nation na drugim etapie Sibiu Tour.

Dla Pascala Ackermanna zwycięstwo na etapie w Rumunii było trzecim skalpem w tym roku. Niemiec na mecie nie ukrywał swojego zadowolenia:

Jestem bardzo szczęśliwy, że powrót do ścigania oznacza także zwycięstwo. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. Na 25 kilometrów przed metą mój rozprowadzający Rudi Selig niestety upadł i nie zdołał mi pomóc na finiszu. Na szczęście udało nam się przegrupować i wygrać. W końcówce postanowiłem, że pojadę na kole Grosu i to był dobry pomysł. 300 metrów przed metą dałem z siebie wszystko i to oznaczało triumf.

W zupełnie innym nastroju po etapie był Rudy Barbier (Israel Start-Up Nation), który zajął drugie miejsce:

Drugie miejsce jest dobre, ale niestety zabrakło sporo do zwycięstwa. Byłem za daleko i nie udało się zbliżyć do zwycięzcy. Liczę, że na ostatnim etapie będę najlepszy.

 

Poprzedni artykułGarmin ofiarą cyberataku. Hakerzy chcą 10 milionów dolarów za odzyskanie danych
Następny artykułSibiu Cycling Tour 2020: Mühlberger wygrywa górską czasówkę, Brożyna 5.
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments