fot. Mitchelton-Scott

Mitchelton-Scott ogłosił szerokie składy na dwa pierwsze Wielkie Toury. Zgodnie z oczekiwaniami, pierwszoplanowe role w australijskim zespole odegrają bracia Yates.

W tym roku połączenie Giro d’Italia i Tour de France będzie zdecydowanie trudniejsze niż zazwyczaj, ponieważ oba wyścigi będą dzieliły zaledwie dwa tygodnie. Dlatego nic dziwnego, że tylko dwóch zawodników – Brent Bookwalter i Chris Juul-Jensen znaleźli się na wstępnej liście do obu. Ci najważniejsi zawodnicy – Simon i Adam Yatesowie, Esteban Chaves, Daryl Impey czy Luka Mezgec wystąpią tylko w jednym z nich.

Na Tour de France liderem ma być, jak niemal co roku, Adam Yates – czwarty zawodnik tego wyścigu sprzed czterech lat. Niestety od 2016 roku ani razu nie zameldował się już w czołowej “10” Wielkiej Pętli. Dlatego, choć Brytyjczyk prawdopodobnie znów spróbuje powalczyć o sukces w klasyfikacji generalnej, to jednak ekipa skupi się na walce na poszczególnych odcinkach.

Po zeszłorocznym sukcesie, będziemy chcieli znów powalczyć o zwycięstwa etapowe. W 2019 jeździliśmy bardzo agresywnie – w tym roku będziemy chcieli to powtórzyć

– mówił Matt White, czyli główny dyrektor sportowy zespołu.

Dwanaście miesięcy temu Mitchelton sięgnął po aż cztery zwycięstwa etapowe w Wielkiej Pętli. Teraz będzie o to ciężko. Wówczas po triumfy sięgali Daryl Impey, Matteo Trentin i Simon Yates. W tegorocznym składzie znalazł się tylko ten pierwszy. Trentin przed tym sezonem przeniósł się do CCC Team, natomiast drugi z braci Yatesów tym razem postanowił całkowicie skupić się na swoim starcie w Giro d’Italia.

Brytyjczyk ma z włoskim wyścigiem niezałatwione sprawy. Dwa lata temu długo był jego zdecydowanie najlepszym zawodnikiem, a jego zwycięstwo było praktycznie pewne, ale na etapie z metą na Bardonecchi stracił całą swoją przewagę i spadł do trzeciej dziesiątki w klasyfikacji generalnej.

Rok temu nieco poprawił swoją pozycję w “generalce” – był ósmy. Jednak i tak uznano go za wielkie rozczarowanie – w końcu kilka miesięcy wcześniej wygrał Vueltę. Teraz będzie chciał w końcu sięgnąć po zwycięstwo, a ekipa zamierza zrobić wszystko, by mu to umożliwić.

Osobiście uważam, że Giro jest zdecydowanie najbardziej wymagającym spośród wszystkich trzech wielkich tourów, więc posiadanie mocnego zespołu może zrobić naprawdę dużą różnicę. Wyślemy do Włoch bardzo silny skład, więc Simon nie będzie mógł narzekać

– mówił White.

Trzeba przyznać, że australijska ekipa faktycznie przyjedzie na Półwysep Apeniński w  mocnym składzie. Znajdą się w nim m.in będący w coraz lepszej formie Esteban Chaves i nowy nabytek zespołu – Andrey Zeits, który w Astanie wielokrotnie pokazywał, że jest jednym z lepszych pomocników w peletonie. Zobaczymy, czy tak mocne wsparcie doprowadzi Yatesa do największego sukcesu w karierze.

Tour de France:

Jack Bauer (NZL, 35),  Sam Bewley (NZL, 32), Brent Bookwalter (USA, 36), Esteban Chaves (COL, 30), Alex Edmondson (AUS, 26), Tsgabu Grmay (ETH, 28), Daryl Impey (RSA, 35), Chris Juul-Jensen (DEN, 31), Luka Mezgec (SLO, 32), Mikel Nieve (SPA, 36), Adam Yates (GBR, 27)

Giro d’Italia:

Edoardo Affini (ITA, 24), Brent Bookwalter (USA, 36), Jack Haig (AUS, 26), Lucas Hamilton (AUS, 24), Michael Hepburn (AUS, 28), Damien Howson (AUS, 27), Chris Juul-Jensen (DEN, 31), Cameron Meyer (AUS, 32), Nick Schultz (AUS, 25), Simon Yates (GBR, 27), Andrey Zeits (KAZ, 33)

Poprzedni artykułRick Zabel na dłużej w Israel Start-Up Nation
Następny artykułAlejandro Valverde może nie wystartować w Strzale Walońskiej
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments