Fot. Marek Bala / naszosie.pl

Były kolarz, który odniósł w sumie siedem zwycięstw w wyścigach monumentalnych Tom Boonen skomentował na łamach gazety „Het Laatste Nieuws” odejście Chrisa Froome’a z drużyny Ineos do Start-Up Nation.

W mijającym tygodniu ogłoszono, że czterokrotny zwycięzca Tour de France Chris Froome wraz z końcem tego sezonu odejdzie z drużyny Ineos, w której spędził w sumie 11 lat, do Israel Start-Up Nation, która przed obecnym sezonem wykupiła licencję Katushy. Brytyjczyk urodzony w Kenii chce zapewnić sobie komfort bycia jedynym liderem w wyścigu Tour de France, czego nie doświadcza już w Ineos, ponieważ znacząco urósł status Egana Bernala i Gerainta Thomasa.

– To zdecydowanie nie jest niemądry ruch. Nie ważne jak realistyczne wydają się szanse porażki, po jego odejściu drużyna Ineos robi się jednak nieco mniejsza i zostaje pozbawiona jednego trapiącego czynnika: wewnętrznej rywalizacji

– komentuje Boonen, dodając:

– Drużyna Ineos z pewnością była dla niego takim zaufanym środowiskiem, ale z odrobiną dziegciu w beczce miodu. „Dawaj Chris, jedź do przodu!” – wątpię, by Thomas lub Bernal tak powiedział. On nie może rywalizować z tym duetem, więc musiał opuścić drużynę. W ten sposób przynajmniej w kilku aspektach zapewnił sobie spokój

– uważa Tom Boonen.

W tym roku jeszcze wszystko będzie po staremu. Chris Froome będzie musiał udowodnić, że jest lepszy od Egana Bernala i Gerainta Thomasa, a ponadto podopieczni Dave’a Brailsforda zmierzą się z silną drużyną Jumbo-Visma, która także wystartuje w Wielkiej Pętli z trzema liderami: Primožem Rogličem, Stevenem Krujswijkiem i Tomem Dumoulinem. Jednak od przyszłego sezonu „kolarska rodzina” Brytyjczyka stanie się jego największym rywalem i według Boonena to właśnie Froome będzie miał największe szanse na ich pokonanie.

– Nie wyobrażam sobie, że wraz z Froomem nikt z Ineos nie przejdzie do Israel Start-Up Nation. Jeśli podpisujesz kontrakt z taką gwiazdą jak on, to musisz wiedzieć, że nie przyjdzie sam. Potrzebuje od trzech do pięciu mocnych pionków. Jednakże ostatnią rzeczą, którą musi zrobić Israel Start-Up Nation to kopiować Ineos. Są inne sposoby na wygranie Touru

– dodał Boonen.

Poprzedni artykułJoxean Fernandez Matxín: „Drużyna UAE chce być konkurencyjna w każdym wyścigu, w którym wystartuje”
Następny artykułMomparler: „Chcemy podtrzymać ducha panującego od zwycięstwa Valverde w Innsbrucku”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments