Nairo Quintana (Arkéa-Samsic) w wywiadzie udzielonym hiszpańskiej „Marce” zdradził trochę swoich planów na 2020 rok, a także odniósł się do faktu, że drużyna Ineos wystartuje w Tour de France z trzema liderami.
Nairo Quintana znakomicie zainaugurował bieżący sezon, który został przerwany z powodu pandemii koronawirusa. Wygrał w klasyfikacji generalnej dwóch etapowych wyścigów: Tour de la Provence oraz Tour des Alpes Maritimes et du Var, a także siódmy etap wyścigu Paryż-Nicea z metą na podjeździe Valdeblore La Colmiane.
Kolumbijczyk ma nadzieję, że po przerwie zdoła wrócić do prezentowanego na początku roku poziomu i walczyć o zwycięstwo w Tour de France, co od wielu sezonów jest jego wielkim marzeniem i prymarnym celem w karierze.
– Zawsze mam motywację do tego, aby startować w Tour de France w najwyższej dyspozycji. W tym roku dobrze rozpocząłem sezon i wierzę, że ponownie będę stał na podium
– powiedział Quintana.
Podczas Wielkiej Pętli były kolarz Movistaru będzie dzielił rolę lidera z Warrenem Barguilem, ale za to drużyna nie będzie musiała pracować na rzecz sprintera Nacera Bouhanniego, co nieco ułatwi sytuację. Tak czy siak Arkéa-Samsic z pewnością nie będzie dysponowała tak mocnym składem jak chociażby Ineos, w którym to zespole staną na starcie trzej zwycięzcy Touru i pomocnicy najwyższej klasy.
– Możliwe, że w górach będzie mi brakowało trochę silniejszych kolarzy, ale pomalutku zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądało
– ocenił Nairo Quintana, nie chcąc jednoznacznie krytykować swojego obecnego pracodawcy.
30-latek potwierdził, że wróci do Europy w lipcu, przed wyścigiem Tour de l’Ain. Następnie pojawi się w Criterium du Dauphine i to właśnie te „etapówki” będą miały przygotować go do Tour de France, który ma rozpocząć się 29 sierpnia w Nicei.
Quintana powiedział również, że jego zdaniem faworytem do zwycięstwa w Tourze jest obrońca tytułu i jednocześnie jego rodak – Egan Bernal z drużyny Ineos.
– Z mojego punktu widzenia Egan [Bernal] jest największym faworytem, razem z całą drużyną Ineos. Następnie myślę, że Giro wygra [Vincenzo] Nibali, zaś Vueltę być może [Alejandro] Valverde. Jeśli zaś miałbym mówić o mistrzostwach świata, to jest to bardziej skomplikowane, ponieważ nie odbyły się jeszcze żadne wyścigi
– powiedział Quintana i jednocześnie skomentował sytuację podopiecznych Dave’a Brailsforda, którzy wystawią w tegorocznej edycji Tour de France aż trzech zwycięzców tego wyścigu: Chrisa Froome’a, Gerainta Thomasa oraz wspomnianego Egana Bernala.
– Jestem przekonany, że oni sobie z tym bardzo dobrze poradzą i że nie będzie wewnętrznej rywalizacji. To jest bardzo poważny skład i wszystko rozstrzygnie się podczas wyścigu
– zakończył Quintana.