Kolarz ekipy BORA-hansgrohe uważa, że najważniejszy jest powrót do ścigania nawet bez udziału kibiców.
Francuska minister sportu Roxana Maracineanu dała do zrozumienia, że rozważa fakt rozegrania Tour de France z mniejszą ilością osób wokół wyścigu. „Wielka Pętla” ma rozpocząć się 29 sierpnia.
Do całej sytuacji odniósł się Emanuel Buchmann, czyli czwarty zawodnik ubiegłorocznej edycji:
To nie byłaby miła sytuacja i zupełnie odmienna od poprzednich. Jednak jestem w stanie zrozumieć taką potrzebę w tym roku. To inny klimat ścigania, ale przecież są takie wyścigi jak UAE Tour, gdzie brak kibiców to normalka.
Kolarz BORA-hansgrohe liczy, że uda mu się poprawić wynik z 2019 roku:
Moim celem jest skok na podium klasyfikacji generalnej. Jednak wiadomo, że do tego jest potrzeba wiele czynników. Przede wszystkim dobra forma i wiele szczęścia. Mam nadzieję, że to wszystko będzie po mojej stronie.
Niemiec odniósł się też do braku kontroli antydopingowych:
Powiem szczerze, że ostatni test miałem w marcu przed pandemią. Mam nadzieję, że wkrótce ta sytuacja także wróci do normy. Z drugiej strony jaki byłby sens zażywania środków dopingowych w kwietniu?