– Jeśli rozpętamy teraz wojnę, za rok żadna drużyna nie zostanie w World Tourze – napisał w swoim cotygodniowym felietonie w gazecie „Het Nieuwsblad” szef drużyny Deceuninck-Quick Step Patrick Lefevere.
W ten sposób Lefevere odniósł się między innymi do słów nadawcy i dziennikarza Renaata Schotte, że teraz jest idealny czas na to, aby zreformować kolarstwo. Belg uważa również, że nie należy dyskutować z pomysłami ASO (organizatora Tour de France) czy Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) tylko cieszyć się z możliwości rozegrania jakichkolwiek wyścigów w jakikolwiek sposób.
– Jest wielu, którzy teraz próbują coś ugrać, ale ja nie zamierzam walczyć z ASO i będę szczęśliwy, jeśli w jakikolwiek sposób będziemy mogli wystartować w Tourze. Jeśli będą chcieli, żeby drużyna liczyła siedmiu zawodników, to tak będzie. Jeśli rozpętamy teraz wojnę, za rok żadna drużyna nie zostanie w World Tourze
– napisał Patrick Lefevere, odnosząc się do pogłosek, które pojawiły się ostatnio i które mówiły, że ASO poprosi drużyny, aby zredukowały składy wystawiane w Tour de France do siedmiu zawodników. Szybko jednak zniknęły.
Niektórzy upatrują w kryzysie związanym z pandemią koronawirusa szansy na przeforsowanie zmian w modelu finansowania kolarstwa. Na razie jednak kluczowy wydaje się powrót do ścigania, a w dalszej przyszłości przyjdzie czas na ewentualne wprowadzanie zmian.
Lefevere w wielu sytuacjach zabierał głos i negocjował z ciałami zarządzającymi kolarstwem. Jeśli tym razem postanowił – określając kolokwialnie – odpuścić, to wiele znaczy.