fot. Team Sunweb

Dla Tiesja Benoota, który tej zimy przeszedł z drużyny Lotto-Soudal do Team Sunweb, trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Paryż-Nicea jest pierwszym miejscem „top 3” w wyścigu worldtourowym w karierze. Dla Belga oznacza to wejście na wyższy poziom.  

Droga do najniższego stopnia podium w „wyścigu ku słońcu” nie była dla Benoota prosta, ale w związku z tym, że dysponował naprawdę mocnymi nogami, zdołał wykaraskać się z tarapatów, w które popadł na wietrznym drugim etapie z metą w Chalette-sur-Loing, tracąc 30 sekund do Maximiliana Schachmanna (BORA-hansgrohe), ostatecznego zwycięzcy wyścigu.

Podczas etapu jazdy indywidualnej na czas zminimalizował straty, na szóstym odcinku po znakomitej jeździe całego zespołu Sunweb triumfował, a ostatniego dnia rywalizacji próbował jeszcze zaatakować pozycję lidera. Na metę w Valdeblore La Colmiane przyjechał drugi z 12 sekundami przewagi (plus 6 sekund bonifikaty), ale mimo to do żółtej koszulki zabrakło mu 18 sekund. Tak czy siak Benoot zaliczy ten wyścig do bardzo udanych.

– Znajduję się na wysokim poziomie. Podczas zgrupowania na Teneryfie poprawiłem kilka detali, robiąc tej zimy krok naprzód. Moja nowa drużyna ma na mnie pozytywny wpływ. Cieszę się z wyboru, jakiego dokonałem, chociaż z zewnątrz dochodziły do mnie głosy zwątpienia

– powiedział Benoot.

Podobnie jak wielu innych zawodników, Belg żałuje, że nie będzie mógł spożytkować wysokiej formy w kolejnych wyścigach, m.in. w północnych klasykach, które były jego celem. Jednocześnie nie robi z tego tragedii.

– Szkoda, ale to nie koniec świata. Nie powinniśmy narzekać ani dyskutować z siłą wyższą. Szkoda, że z tak dobrymi nogami, jakie mam nie mogę wystartować w klasykach, ale nic nie można z tym zrobić. Inni kolarze przeklinają to bardziej niż ja

– powiedział Tiesj Benoot i zapewnił, że zwycięstwo na szóstym etapie, w klasyfikacji punktowej oraz trzecie miejsce w „generalce” będzie świętował w domu z rodziną.

– Najpierw zamierzam celebrować mój sukces z rodziną i z przyjaciółmi. Nie mogę iść do baru, ale w domu też mam kilka drinków. Później podejmiemy decyzje co do mojego programu startów. Oryginalnie planowałem udział w Amstel Gold Race oraz w Liège-Bastogne-Liège, ale co do tych wyścigów żadne decyzje jeszcze nie zapadły

– zakończył 26-latek.

Poprzedni artykułNairo Quintana: „Zawsze staram się wygrywać w ten sposób”
Następny artykułSergio Higuita zadowolony ze swojego występu w Paryż-Nicea
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments